niedziela, 23 lutego 2014

B. Iwańska-Cieślik, Biblioteka kapituły katedralnej we Włocławku


Ośrodki katedralne były w okresie średniowiecza i wczesnej nowożytności ważnymi centrami intelektualnymi. Kapituły (katedralne, ale także kolegiackie) skupiały najlepiej wykształcony kler, w znacznej mierze posiadaczy uniwersyteckich stopni naukowych, a także notariuszy publicznych. Po odbytych studiach (krajowych i zagranicznych) kanonicy i prałaci przywozili ze sobą książki, które stawały się głównym zrębem bibliotek kapitulnych. Ośrodki kapitulne były także centrami szkolnymi, a te nie mogłyby funkcjonować bez podręczników.

Najlepiej rozpoznanymi księgozbiorami polskich kapituł katedralnych są kolekcje gnieźnieńska (więcej na temat tejże oraz biblioteki kapituły poznańskiej w moim artykule Biblioteki kapituł katedralnych w Gnieźnie i Poznaniu w XV i pocz. XVI wieku, „Archiwa, Biblioteki i Muzea Kościelne”, w druku) a także krakowska (M. Plezia, Księgozbiór katedry krakowskiej wedle inwentarza z r. 1110 [w:] Silva Rerum, Kraków 1981; A. Vetulani, Krakowska biblioteka katedralna w świetle swego inwentarza z r.  1100, „Slavia Antiqua” 4 (1953/54); I. Polkowski, Katalog rękopisów kapitulnych katedry krakowskiej, „Archiwum do dziejów literatury i oświaty w Polsce”, t. 3, Kraków 1884; J. Szujski, Ewangeljarz XI w. kapituły katedralnej krakowskiej, „Sprawozdania Komisji Historri Sztuki”, t. 1, Kraków 1897; K. Antosiewicz, Katalog inkunabułów Biblioteki Kapituły Metropolitalnej w Krakowie, „Analecta Cracoviensia”, T. 12, Kraków 1980.), płocka (W. Graczyk, J. M. Marszalska, Księgi rękopiśmienne i stare druki w zbiorach Biblioteki Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku : z dziejów kultury polskich bibliotek kościelnych w dawnych wiekach, Kraków 2010; M. Bersohn, Księgozbiór katedry płockiej, Warszawa 1899; A. Vetulani, Średniowieczne rękopisy płockiej Biblioteki Katedralnej, „Roczniki Biblioteczne”, 7 (1963), z. 3-4; A. Vetulani, Biblioteka katedralna płocka [w:] Sprawozdania PTPN, Poznań 1964) oraz włocławska.

sobota, 8 lutego 2014

Świat Bizancjum, tom 3


Lata 1204 i 1453 to daty znane każdemu historykowi, nie tylko badaczowi dziejów Bizancjum. Na ile jednak świadomie wykorzystujemy daty z historii znanego-nieznanego Cesarstwa Wschodniego do periodyzacji całego europejskiego średniowiecza? Wydaje się, że nie zawsze historycy w pełni zdają sobie sprawę, co się za nimi kryje. Książka Bizancjum i jego sąsiedzi 1204-1453 prezentuje problematykę, której istnienia zazwyczaj należycie sobie nie uzmysławiamy.

Trzeci tom Świata Bizancjum opisuje okres w dziejach Cesarstwa, w którym przestaje ono odgrywać rolę światowego mocarstwa, choć jego nauka, kultura, a głównie prestiż pozostały żywe aż do jego ostatecznego upadku, a nawet go przetrwały, jako że „długotrwałej agonii politycznej i militarnej, owemu schyłkowi wielkiego mocarstwa, którego status zostaje ograniczony do rangi jednego z małych państw bałkańskich, towarzyszy znaczące życie intelektualne i artystyczne (…) W okresie od XIII do XV wieku ruch ten trwa nadal i ulega pogłębieniu poprzez poszukiwanie i ponowne odkrycie przeszłości hellenistycznej, na którą było zapotrzebowanie ze względu na opozycję do łacińskiego najeźdźcy. Intelektualiści tego ruchu utrzymują przy tym coraz ściślejsze i coraz bardziej dwuznaczne relacje z Zachodem, dostarczając włoskiemu humanizmowi istotnych treści (…)”. W ciągu tych dwustu pięćdziesięciu lat terytorium greckie było nieustannie szarpane i uszczuplane przez sąsiadów (Łacinników, Turków, Bułgarię, Serbię). Próby jego jednoczenia i restauracji nie przyniosły w dłuższej perspektywie większych sukcesów.