piątek, 25 listopada 2016

Homer w kolumbijskiej wiosce


„W 1990 roku kolumbijskie Ministerstwo Kultury powołało do życia system wędrownych bibliotek dostarczających książki mieszkańcom odległych rejonów wiejskich. Książki pakowano do pojemnych worków i wieziono na osłach w głąb dżungli albo w góry. Tam zostawiano je na kilka tygodni u nauczyciela lub kogoś z wiejskiej starszyzny, kto brał na siebie obowiązki bibliotekarza. Większość stanowiły książki techniczne, podręczniki rolnictwa, krawieckie wykroje i wzory, ale zawsze znalazło się też kilka dzieł literackich. Jak opowiadała zaangażowana w tę akcję bibliotekarka, z książek za każdym razem się skrupulatnie rozliczano. ‘Znam tylko jeden przypadek, kiedy książki nie zwrócono. Razem z praktycznymi publikacjami, takimi jak zwykle, zabraliśmy hiszpański przekład Iliady. Kiedy przyszedł czas zwrotu książek, mieszkańcy wsi nie chcieli jej oddać. Postanowiliśmy zrobić im z niej prezent, ale zapytaliśmy, dlaczego chcą zatrzymać akurat tę pozycję. Odpowiedzieli, że historia opowiedziana przez Homera przypomina ich własną: jej tematem jest kraj rozdarty wojną, gdzie szaleni bogowie przestają na co dzień z mężczyznami i kobietami niewiedzącymi dokładnie, o co walczą, kiedy zaznają szczęścia, albo dlaczego zginą’”.



A. Manguel, Homer Iliada i Odyseja : biografia, Warszawa 2010, s. 11-12