tag:blogger.com,1999:blog-6912924183846298895.post6883859464121598368..comments2024-03-02T13:27:28.373+01:00Comments on O historii. Z pasją: S. J. Shaw, Historia Imperium Osmańskiego i Republiki Tureckiej, tom IPiotr Tafiłowskihttp://www.blogger.com/profile/09992430384223306883noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-6912924183846298895.post-36346900628411313042013-04-08T14:39:03.314+02:002013-04-08T14:39:03.314+02:00Twoja ocena jest zbyt surowa. Mimo wszystko to jes...Twoja ocena jest zbyt surowa. Mimo wszystko to jest książka, którą warto mieć na półce i którą warto przeczytać. Błędy, które wyłapałem, nie dezawuują jej wartości. Aczkolwiek zgadzam się z Tobą, że sito recenzyjno-redakcyjne powinno być bardziej gęste.Piotr Tafiłowskihttps://www.blogger.com/profile/09992430384223306883noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6912924183846298895.post-33049809011854694862013-04-08T11:50:59.343+02:002013-04-08T11:50:59.343+02:00Niewątpliwie dość rzadkie w polskojęzycznych publi...Niewątpliwie dość rzadkie w polskojęzycznych publikacjach dogłębne opracowanie historii Imperium Osmańskiego kusi, by sięgnąć po tę książkę. By dowiedzieć się czegoś o przeszłości krajów, które dzisiaj są najbardziej znane z wycieczkowych ofert biur podróży. Oprócz licznych zachęt do spędzania tam wakacji - o Turcji słyszymy właściwie jedynie przy napomykaniu o jej aspiracjach do wejścia do Unii Europejskiej. Ze szkoły wiemy o Warnie, oblężeniu Kamieńca Podolskiego, odsieczy wiedeńskiej, nieuznaniu rozbiorów Polski i w zasadzie tu kończy się nasza wiedza o Turkach. Jednak o ile egzotyczne (dosłownie i w przenośni) meritum książki pociąga, o tyle forma nieco zniechęca. <br />Z recenzji wynika, że w książce są błędy, których przeciętny, zainteresowany tematyką czytelnik, ale nie będący historykiem, nie wychwyci. Zaakcentowane nieścisłości w publikacji naukowej są rzeczą - chciałoby się zakrzyknąć - niedopuszczalną. A jednak, jak widać, dopuszczalną, a przynajmniej dopuszczoną do druku. Biorąc do ręki książkę naukową, ufam, że będzie ona źródłem cennej wiedzy, że nie muszę opisanych w niej faktów konfrontować z innymi źródłami. Wypunktowane w recenzji błędy zdecydowanie obniżają jej wartość, zwłaszcza jako dzieła, które może być cytowane w innych pracach, a zatem - fałsz zostanie wzięty za prawdę, a błędy powielone.<br />Niepokoi też fakt, że coraz więcej ukazujących się współcześnie książek, które przeszły cały proces wydawniczy z korektą włącznie, zawiera tyle błędów językowych i stylistycznych, jak chociażby te zdania zacytowane w recenzji. Dlaczego wydawnictwa coraz mniej dbają o poprawność językową publikacji? Czy ta niechlujność wynika z pośpiechu, który narzucają prawidła rynku wydawniczego czy też z braków w wykształceniu i niechęci do samodokształcania się osób, które powinny znać reguły gramatyki, składni oraz interpunkcji w języku polskim? Przykro to stwierdzić, ale przyjemniej czyta się książki wydane kilkadziesiąt lat temu, choćby na gorszym papierze i w mniej atrakcyjnej szacie graficznej, ze względu na to, że cechuje je nienaganna wręcz polszczyzna i brak szpecących tekst licznych "literówek", od których tak trudno uchronić się obecnym publikacjom.Lidiahttps://www.blogger.com/profile/11454683717883258441noreply@blogger.com