„Przeszłość Biblioteki [Uniwersyteckiej w Warszawie – PT] i przeszłość zebrana na bibliotecznych półkach to, używając metafory Kazimierza Wyki, „węgiel zawodu” historyków. Byli oni osobnym rodzajem czytelników – i ci z naukowym dorobkiem, i studenci, których tak od początku kształtowano, że już na pierwszym roku dawało się wyczuć ich specjalny sposób bibliotecznego bycia.
Może najpierw była to technika robienia notatek, a nawet coś więcej niż technika – intelektualny styl. Potrafili streszczać książkę czy artykuł w czasopiśmie w taki sposób, że uwypuklali szczegół ważny dla ich zainteresowań, nadając mu znaczenie egzotyczne dla streszczanej całości. I przenosili ten szczegół na fiszkę. Owe fiszki, małe karteczki równo przycięte do wygodnego rozmiaru, zawierały upolowane cytaty, jakiś lokalny koloryt epoki czy zjawiska, jakiś strzępek biografii. Widywałem, jak historycy rozkładali na stole fiszki niczym pasjanse, pogrążali się w ich kontemplacji, szukając połączeń między faktograficznymi detalami – w ten sposób układali przyczynowe związki, systemy historycznych idei”.
P. Matywiecki, Stary gmach, Warszawa 2016, s. 56-57