piątek, 28 lutego 2025

C. Petratu, B. Roidinger, Kamienie z Ica

„A całe to zamieszanie zaczęło się w 1961 roku, kiedy po dziesięcioleciach posuchy spadły na Andy i tereny przyległe długotrwałe i obfite deszcze, wypełniając wreszcie suche koryta wielu rzek [zdecydowanie w tej sprawie napełnianie koryta odgrywa decydującą rolę – PT]. Rzeka Ica wystąpiła z brzegów, zalewając okoliczne pustynie. Jej bystre [w przeciwieństwie do tych, którzy wierzą w te bzdury – PT] wody porywały luźne pustynne piaski i niosły je do morza. W ten sposób wypłukane zostały liczne kamienie nawet z głębszych pokładów ziemi. Wśród tych kamieni znajdowały się egzemplarze pokryte tajemniczymi rytami.
 
Najbardziej zdumiewał fakt, że wyobrażenia na kamieniach nie pasowały do żadnej zbadanej kultury. Przedstawiały bowiem florę i faunę raczej nieznane w Ameryce Południowej. A odczytane nich elementy zdają się być typowe dla okresów sięgających daleko w głąb, poza przyjęte granice historii ludzkości.
 
Obok motywów roślinnych i zwierzęcych znaleźć można wśród owych kamiennych rytów:
 
• Mapy nieznanych terenów i dziwne astronomiczne konfiguracje;
• Wyobrażenia instrumentów optycznych (teleskopów, lup);
• Obszerny katalog wymarłych prehistorycznych zwierząt z ich biologicznymi cyklami rozwojowymi;
• Wyobrażenia skomplikowanych operacji chirurgicznych, jak np. transplantacji serca, nerek, wątroby i mózgu;
• Rysunki mechanicznych urządzeń transportowych;
• Rysunki różnych instrumentów muzycznych;
• Sceny obrzędów religijnych, zawodów sportowych, zachowań seksualnych i działalności społecznej;
• Sceny bitew, wojen i różnych zagadkowych oraz niezrozumiałych wydarzeń.
 
Dziwne kamienie pojawiły się niespodziewanie i rozproszone są zupełnie przypadkowo. Najczęściej spotyka się je częściowo zagłębione w piasku wypłukanym z brzegów rzeki Ica i tu znajdują je wieśniacy [czyli nie ma żadnego stanowiska archeologicznego, które pozwoliłoby zbadać znaleziska metodami naukowymi, umieścić je w kontekście archeologicznym itd. Liczące 65 milionów lat kamienie z rysunkami leżą sobie po prostu w piasku – PT]. (…) Korzystnie sprzedawane znaleziska trafiają najczęściej w nieodpowiednie ręce, rzadko zaś do naukowców”.
 
„Czy musimy stworzyć nową teorię powstania ludzkości?”, pyta dramatycznie wydawca. „Odkrycie nieznanej cywilizacji zamieszkującej Ziemię przed 65 milionami [sic!] lat to rewolucja w nauce”.
 
Rzeczywiście, byłaby to rewolucja, gdyby nie pewien drobny szczegół: wszystko to jest mistyfikacją i oszustwem spreparowanym przez miejscowego rolnika, który produkował te prehistoryczne kamienie przy pomocy dłutka i wiertarki stomatologicznej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz