sobota, 20 stycznia 2018

Czy w pobliżu Kairu płynęła rzeka Horion?



Latem ubiegłego roku wydawnictwo Historia Iagellonica opublikowało polski przekład „Pamiętników o czasach moich” Ludwika Tuberona de Crieva w przekładzie Piotra Wróbla i Jana Bonarka. Znaczna część tego interesującego tekstu poświęcona została dziejom Imperium Osmańskiego. Pewne ich fragmenty wymagają jednak komentarza. Oto jeden z nich.

W 1517 r. Imperium podporządkowało sobie Syrię i Egipt. Według Tuberona Turcy zbliżając się do Kairu przekroczyli pustynię i rozłożyli się obozem nad „rzeką Horion” („ad Horionem amnem”). 

Wydawcy tekstu ograniczyli swój komentarz do uwagi, iż trudno ustalić z całą pewnością, jakie miejsce kronikarz miał na myśli. Gdy spojrzymy na mapę uświadomimy sobie, że w istocie nie mogła to być żadna rzeka ani też odnoga Nilu. Kair leży na prawym jego brzegu i wojska maszerujące z północnego wschodu, z Syrii, nie musiały przekraczać żadnej rzeki, by dotrzeć do tego miasta. Cóż zatem mógł mieć na myśli kronikarz? Najprawdopodobniejsze wydaje się, iż wzmiankę tę należy odnosić do pozostałości kanału Trajana, przebiegającego niegdyś na południe od Kairu, przez antyczną rzymską twierdzę Babilon. 

Według Tuberona, po przekroczeniu „Horionu” wojska tureckie miały znaleźć się na południe od Starego Kairu, co faktycznie odpowiada położeniu tego kanału. Χωριον w języku greckim oznacza po prostu wieś. Być może więc Turcy rozłożyli obóz w jakiejś osadzie leżącej nad pozostałościami wspomnianego kanału, zniszczonego w VIII w., a następnie przeszli na jego drugą stronę.

Możemy zakładać, że informacje Tuberona w tej kwestii były niedokładne. Relacje współczesne dotyczące wydarzeń rozgrywających się na Bliskim Wschodzie i w Afryce północnej poznawał poprzez łańcuch pośredników. Chętnie czerpał przy tym ze źródeł starożytnych czy też późniejszych dzieł historiograficznych (tutaj obejmujących konkretnie dzieje Egiptu w czasach cesarza Trajana), śmiało posługując się antycznymi nazwami geograficznymi. Z tej kombinacji nieprecyzyjnych współczesnych przekazów pośrednich oraz opisów pochodzących sprzed kilkunastu wieków narodzić się mogła owa nieistniejąca w rzeczywistości „rzeka Horion”.

Po przekroczeniu „Horionu” Turcy znaleźli się na pozycjach na południe od Starego Kairu, „na ziemi babilopolitańskiej, niedaleko od stolicy Czerkiesów” (Czerkiesami nazywał Tuberon mameluków rządzących Egiptem do osmańskiego podboju), i tutaj założyli nowy obóz. 

Ziemia babilopolitańska to obszar na południe od Starego Kairu. Jego nazwa pochodziła od starożytnej rzymskiej twierdzy Babilon (arabska nazwa: Kar asz-Szam), powstałej w czasie okupacji perskiej i odbudowanej również w czasach Trajana. Obecnie stanowi koptyjską część Kairu. Przecinał ją kanał, który najprawdopodobniej Tuberon błędnie nazwał „rzeką Horion”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz