Dzieje Mazowsza budzą już od
dawna zainteresowanie historyków, co zaowocowało publikacją wydawnictw źródłowych,
takich jak kodeksy dyplomatyczne, oraz wielu opracowań monograficznych, aczkolwiek
trudno uznać, że wiemy na jego temat już wszystko. Stan badań nad dzielnicą po
dziś dzień jest niezadowalający. Ostatnio sporo uwagi poświęcają tej
problematyce historycy związani z Akademią Humanistyczną w Pułtusku. Dotychczasowy
„mazowiecki” dorobek naukowy został zreferowany przez Annę Salinę we wstępie do
recenzowanej książki.
Podkreślić należy, iż problematyka,
którą zajmuje się ta Autorka, jest jeszcze mniej rozpoznana niż dzieje
polityczne Mazowsza. Jest to pierwsza tego typu obszerna monografia. I chociaż
sam ten fakt cieszy, to jednak mam problem ze zrecenzowaniem tej książki.
Trudno napisać na jej temat zgrabny esej, trudno też omówić jej zawartość,
ponieważ to właściwie ni mniej ni więcej mówi spis treści, a kolejne rozdziały stanowią
skrupulatnie zgromadzone szczegółowe fakty. Stanąłem tu przed zadaniem nieco
przypominającym recenzowanie książki telefonicznej. Można napisać, czy łatwo
się nią posługiwać, na ile jest użyteczna i czy rejestruje numery wszystkich
abonentów, ale wartości literackie schodzą w obu wypadkach na dalszy plan. A
przecież historia to także literatura. Prawdziwie wielkiego historyka poznaje
się nie tylko w drobiazgowej znajomości najdrobniejszych faktów, ale również w
narracji, w tym, jak o tych faktach opowiada. Jakkolwiek więc skrupulatność
Autorki budzi niekłamany podziw, brakuje w tej książce prawdziwego pisarstwa.
Spójrzmy więc na spis treści. Rozdział
pierwszy mówi o podziałach terytorialnych Mazowsza w omawianym okresie.
Rozdział drugi o nominacjach biskupów płockich, chociaż trzeba tu poczynić
zastrzeżenie, że nominacje te nie pozostawały w wyłącznej gestii książąt
dzielnicowych. Mogli oni próbować wpływać na nominacje, i rzeczywiście tak
postępowali, niemniej jednak nie mieli w tym zakresie decydującego słowa. Płock
został włączony do Królestwa Polskiego za czasów Kazimierza Wielkiego i z
czasem wola władców z dynastii Jagiellonów nabierała w tej kwestii coraz
większego znaczenia. Nie można też oczywiście zapominać o roli papiestwa. Niemniej
faktem jest również, że książętom także udawało się realizować tutaj swoją własną
politykę.
Rozdział trzeci poświęcony jest
kapitułom. Obszerny podrozdział dotyczy kolegiaty warszawskiej. Omówione tu
zostały nominacje na prałatury i kanonie oraz książęce prawo patronatu nad
beneficjami. Rozdział czwarty dotyczy polityki książęcej odnośnie majątku i
przywilejów Kościoła (nadania majątków dla Kościoła i potwierdzenia dawniejszych
darowizn; w jaki sposób książęta czerpali z zasobów finansowych Kościoła - zarówno
zgodnie z prawem, jak i bezprawnie). I wreszcie rozdział piąty: Kościół jako
partner w polityce zewnętrznej i wewnętrznej Piastów mazowieckich.
Wiemy, że książęta mazowieccy
promowali na godności i urzędy kościelne osoby, z którymi mogli współpracować
(rozdz. III), to oczywisty element polityki każdego władcy. Rozprawa Anny
Saliny podaje wiele przykładów takich nominacji, znajdujemy tu doskonale
udokumentowane rozważania szczegółowe. Niestety brakuje w niej jakiejś syntezy
i to jest drugim zasadniczym mankamentem książki.
Otóż brakuje tu bilansu,
zsyntetyzowania zgromadzonego tu skrupulatnie materiału i przedstawienia
wyników badań. Krótkie podsumowania na końcu rozdziałów, powtórzone w
czterostronicowym zakończeniu nie spełniają tej roli. Można powiedzieć, iż jest
to trochę książka bez tezy, bo ostatecznie nie bardzo wiadomo, co według
Autorki z tej polityki książąt wobec Kościoła wynikało. Obowiązek opisania
mechanizmów reprezentowanych przez faktografię przerzuca ona na czytelnika. By
posłużyć się metaforą zegara: opisane zostały bardzo dokładnie trybiki, ale
cały mechanizm na który się one składają, pozostaje poza polem jej widzenia.
Czytanie tej książki przypomina samodzielne składanie mechanizmu zegara w
całość.
Bez odpowiedzi pozostają choćby
takie pytania: co wynikało z tej polityki książęcej dla dzielnicy? Czy np. była
ona jednym z narzędzi pozwalających na utrzymanie jej niezależności pod władzą
rodzimej dynastii (a przecież lokalny Kościół bez wątpienia był jednym z
czynników pozwalających na utrzymanie niezależności księstwa)? Ciekawe byłoby
jakieś szersze porównanie np. do polityki królów Polski wobec Kościoła
polskiego w tym samym okresie (co zresztą sama Autorka zauważa, lecz nie
podejmuje się tego zadania). Samo chociażby biskupstwo płockie było zbyt ważną
godnością w skali całego Królestwa, nie tylko dzielnicy, by ten aspekt pomijać.
Oczywiście A. Salina dość szczegółowo pisze o nominacjach biskupich na tę
stolicę, w tym także o interwencjach królewskich, nie zmienia to jednak faktu,
że nie otrzymujemy tu szerszego obrazu. Skądinąd wiemy dobrze, że biskupi
płoccy ostatniego pięćdziesięciolecia istnienia księstwa byli związani z
królami polskimi, warto więc byłoby w takiej pracy zbadać tę kwestię nieco
głębiej.
Co ciekawe, Autorka całkowicie
pomija kwestię tzw. księstwa sieluńskiego (poza jednozdaniową wzmianką na s.
109-110; sam Sieluń nie pojawia się w indeksie), nie wyjaśniając swojego
milczenia na ten temat. A przecież jest to coś na tyle wyjątkowego w skali
całej Korony, że warto choćby się do tego zjawiska ustosunkować pisząc o
Kościele mazowieckim.
Podsumowując, nie jest to książka
do czytania, raczej otrzymujemy katalog wielu interesujących danych
szczegółowych, polecam ją więc głównie zawodowym historykom.
Anna Salina, Polityka
książąt mazowieckich wobec władz Kościoła od początku XIV wieku do 1526 roku,
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz