sobota, 9 kwietnia 2016

J. Gwioździk, Kultura pisma i książki w żeńskich klasztorach kontemplacyjnych dawnej Rzeczypospolitej XVI-XVIII wieku


Rozprawa habilitacyjna doktor Jolanty Gwioździk jest, jak wskazuje wykaz Jej publikacji, owocem dwudziestoletnich, rozpoczętych jeszcze w 1995 r., badań nad kulturą książki w klasztorach żeńskich dawnej Rzeczpospolitej. Jej praca doktorska, obroniona w 2000 roku, poświęcona była Bibliotece panien benedyktynek łacińskich we Lwowie. Ponadto problematykę tę omawiała w 50 artykułach (nie licząc wystąpień konferencyjnych).

Zgodnie z założeniami metodologicznymi przedłożona monografia stać powinna na pograniczu bibliologii historycznej i nauki o komunikacji. Autorka zamierzała badać procesy i modele komunikacyjne w środowisku zakonnym, nie zaś same klasztorne księgozbiory. Podstawą źródłową dla tak zaplanowanych studiów są wszelkiego rodzaju teksty towarzyszące życiu klasztornemu. Jest to frapująca perspektywa. Autorka zaproponowała niezwykle interesujący sposób spojrzenia na problematykę nie tylko piśmienności klasztornej, lecz także różnych kanałów komunikacji w środowisku klauzurowym, traktując je jako elementy bardzo różnorodnego, nasyconego różnymi treściami, funkcjami i znaczeniami, niemniej stanowiącego integralną całość zjawiska społecznego. Takie ujęcie problemu badawczego wymagało sięgnięcia po metody kilku nauk humanistycznych i społecznych, przy czym jednak akcent spocząć miał głównie na metodach księgoznawczych (Przedmowa, s. 13). Doktor Jolanta Gwioździk zgromadziła obszerną bazę źródłową dla swoich rozważań. Zestawienie bibliograficzne obejmuje źródła rękopiśmienne, przechowywane w czterdziestu ośmiu instytucjach w Polsce, na Litwie, Ukrainie i w Rosji oraz kilkadziesiąt pozycji źródeł drukowanych, zarówno starych druków, jak i edycji współczesnych.



Analiza uwzględnia całe dające się prześledzić spektrum tekstów, od użytkowych (piśmienność pragmatyczna), poprzez literackie i okolicznościowe, aż po reguły życia zakonnego i utwory religijne. Badaniu poddano także sposoby ich zastosowania i wykorzystywania, jak również różne sposoby obcowania ze słowem pisanym, od jego obecności w przestrzeni wspólnej (różnego rodzaju inskrypcje, podpisy towarzyszące dziełom sztuki plastycznej itp.), poprzez lekturę wspólnotową aż po lekturę indywidualną, której akt dokonywał się w samotności w celi klasztornej. Przy tym oczywiście nie wszystkim z nich poświęcono równie wiele miejsca.

Rozprawa pokazuje, w jaki sposób na różnych poziomach teksty regulowały życie panien przebywających za klauzurą, nie tylko konsekrowanych, ale także świeckich, pobierających w klasztorze edukację. Zaprezentowano w niej także, w jaki sposób różne pola funkcjonowania tekstów przenikały się i wpływały na siebie. Jako przykład można tu podać choćby regulowanie konstytucjami i statutami zasad lektury w refektarzu. Co ciekawe, przepisy zakonne nie tylko ustalały kanon tekstów zalecanych, lecz regulowały także kwestię „tekstów niepotrzebnych”, lektur wykluczonych z życia członkiń konwentów. Należały do nich m.in. listy prywatne i książki niezaaprobowane przez zwierzchność.

W pewnym stopniu studium to dotyczy także pewnych szerszych problemów społecznych, jak stopień alfabetyzacji (umiejętność czytania i pisania) oraz edukacja kobiet z rodzin szlacheckich w dawnej Rzeczpospolitej, czy wreszcie związków literackich klasztorów żeńskich z ich otoczeniem (części piąta i szósta). Dzięki temu praca Jolanty Gwioździk nabiera głębi socjologicznej, zostaje osadzona w kontekście społecznym, w którym funkcjonowały badane zgromadzenia żeńskie.

Założeniami metodologicznymi publikacja Jolanty Gwioździk przypomina znakomite dzieło Jakuba Niedźwiedzia Kultura literacka Wilna (1323-1655) : retoryczna organizacja miasta, Kraków 2012, będące jego rozprawą habilitacyjną. Ograniczenia przestrzenne (J. Gwioździk pisze o świecie zamkniętym murami klasztoru) nie pozwoliły co prawda nadać recenzowanej pracy takiego rozmachu, jaki odnajdujemy w książce J. Niedźwiedzia, nie może to jednak stanowić podstaw do stawiania jej jakichkolwiek zarzutów. Przeciwnie, żałować należy, iż nie otrzymujemy więcej takich całościowych ujęć kultury literackiej czy też kultury piśmiennej (pisma i książki) różnych środowisk, grup społecznych czy ośrodków. Kontynuacja badań tego typu pozostaje ważnym postulatem badawczym.

Zakres chronologiczny pracy obejmuje dwa stulecia dziejów Rzeczpospolitej (koniec XVI-koniec XVIII wieku). W polu zainteresowań badaczki znalazły się wszystkie klasztory żeńskie funkcjonujące w Polsce w tym okresie. Badane zjawisko zostało przez Autorkę dogłębnie rozpoznane. Jej rozprawa jest istną kopalnią przykładów. Pomimo tego bogactwa materiału Autorka udowadnia na ogół, że dysponuje kompetencjami, które pozwalają jej nad nim panować. Z drugiej strony jednak obfitość ta powoduje, że nie jest łatwo zebrany materiał uporządkować. W związku z tym stwierdzić trzeba, iż wadą rozprawy jest to, że często sprawia ona wrażenie chaotycznej, informacje zaś – ułożonych przypadkowo.

Jako przykład pewnej niespójności niech posłuży tytuł jednego z podrozdziałów: „Teksty służące formacji zakonnej, edytorstwo i liturgia” (s. 46). „Edytorstwo” odnosi się do wydania przez bernardynki od św. Michała z Wilna tekstu medytacji, wątpliwości budzi jednak wykazana tutaj bezradność Autorki co do ustalenia zagadnień zasadniczych, wyboru perspektywy, z jakiej chciałaby badać wybraną problematykę (działalności wydawniczej czy lektury, konsumpcji tekstu?). Wszystko jest dla niej ważne, wszystko chciałaby pokazać na raz. Jest to błąd podobny temu, jaki popełniłby reżyser ustawiając podczas przedstawienia wszystkich aktorów równocześnie na proscenium. W ogólnym zamieszaniu i przepychankach zagubiliby się bohaterowie pierwszoplanowi, zasłaniani i zagłuszani co chwilę przez postaci drugoplanowe. Podobnie w pewnych partiach Kultury pisma i książki trudno czasem odgadnąć, które fakty mają dla Autorki znaczenie zasadnicze, a które są mniej ważne. Poczytać to należy za pewien Jej brak warsztatowy. W niektórych fragmentach materiał ułożony został według kryteriów narzucanych przez teologię raczej niż bibliologię. Podobnie niezrozumiały jest dla mnie zabieg połączenia w logiczną (?) całość „rękopisów związanych z ustawodawstwem i liturgią” jako „świadectw wewnętrznej organizacji klasztoru”. Autorka nie wyjaśniła bowiem, w jaki sposób, jej zdaniem, graduały i antyfonarze regulowały wewnętrzną organizację klasztoru, tak jak czyniły to reguły czy ustawy. Wydaje się raczej, że służby bożej nie należy mieszać z biurokracją.

Tytułem przykładu wspomnieć chciałbym o jeszcze jednej takiej niespójności. Jeden z podrozdziałów części trzeciej nosi tytuł „Relacje ze strukturami Kościoła”, a wspomina się tu (jeden akapit) także o korespondencji z urzędnikami państwowymi, a dalej z artystami, architektami i rzemieślnikami oraz o związkach „klasztorów z fundatorami i dobrodziejami”, będącymi osobami świeckimi. W listach tych „pisano o zagadnieniach społecznych, historycznych, a nawet o pogodzie (…)” (s. 173).

Co więcej, również tytuł owej części trzeciej dzieła („Rękopisy w środowisku żeńskich klasztorów kontemplacyjnych XVI-XVIII w.”) jest nieścisły. Nie ma w nim bowiem mowy o rękopisach literackich czy liturgicznych (które dziś określilibyśmy jako zasób biblioteczny, czyli o książce rękopiśmiennej), a dotyczy on jedynie dokumentów aktowych, wchodzących w skład zasobów archiwalnych. Tytuł ten jest zatem mylący, należało sformułować go inaczej. Przykładów takich formalnych niedociągnięć, które trzeba było dopracować przed skierowaniem pracy do druku, jest niestety znacznie więcej.

Kolejne części dzieła poświęcone zostały modelom i normom lektury w środowisku zakonnym (lektura duchowna, kontemplacyjna), funkcjonującym tamże rękopisom (jak wspomniano, chodzi tu jednak o przejawy piśmienności pragmatycznej, takie jak dokumentacja ekonomiczna czy ustawodawstwo wewnętrzne), literaturze okolicznościowej, działalności wydawniczej zakonów żeńskich w XVII-XVIII wieku (księgoznawcza, bez wątpienia najlepsza część dzieła), a wreszcie książkom dedykowanym zakonnicom.

Lektura rozprawy Jolanty Gwioździk wskazuje wyraźnie, że najlepiej odnajduje się Ona w szeroko pojętych badaniach nad dawną książką drukowaną, głównie w tych problemach księgoznawczych, które dają się ująć statystycznie i zaprezentować w tabelach. Natomiast Jej rozważania dotyczące, mówiąc ogólnie, innych form kultury piśmiennej, budzą pewne wątpliwości.

Metoda pisarska Jolanty Gwioździk polega głównie na podawaniu, komentowaniu i omawianiu cytatów źródłowych. Brakuje natomiast przedstawienia własnych wniosków Autorki, podsumowania kolejnych części monografii. Nie zaprezentowała Ona żadnych konkluzji ze zgromadzonego tak pieczołowicie materiału źródłowego. Nie spełnia tej funkcji także króciutkie, mniej niż trzystronicowe Posłowie.

Mimo wyrażonych zastrzeżeń – natury formalnej, metodologicznej czy warsztatowej, nie merytorycznej – jestem przekonany, że rozprawa doktor Jolanty Gwioździk, aczkolwiek nie wyczerpuje omawianej problematyki, jest dziełem oryginalnym, interdyscyplinarnym, ważnym i potrzebnym.

Jolanta Gwioździk, Kultura pisma i książki w żeńskich klasztorach kontemplacyjnych dawnej Rzeczypospolitej XVI-XVIII wieku, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz