Wydany właśnie przez Państwowy Instytut Wydawniczy „Mag” Anthony’ego Graftona nie jest jednak opowieścią w stylu „Klubu Dumas” Arturo Pérez-Revertego (w ArtRage ukazało się właśnie bibliofilskie wydanie tej znakomitej powieści, polecam). Nie ma tu więc realnego działania złych mocy w naszym świecie. „Mag” to świetnie napisane popularnonaukowe dzieło na temat późnośredniowiecznej i renesansowej magii uczonej.
Grafton pisze o takich sztukach jak astrologia czy wróżbiarstwo, ale warto podkreślić, iż będzie to pasjonująca lektura także (a może przede wszystkim) dla osób zainteresowanych historią nauki i techniki. To może być dla czytelnika zaskoczenie, ponieważ znaczna część tekstu poświęcona jest nowożytnej technice (sztukom mechanicznym) – tak nowej i wspaniałej dla współczesnych, iż wydawała im się ona sztuką magiczną. Długie passusy poświęcono także kryptografii. Humaniści, jak Leon Battista Alberti, przekonani byli, iż to ludzki umysł oraz urządzenia i maszyny, a nie zaklęcia, „stanowią największe źródła ludzkiej potęgi” i wyśmiewali wiarę w demoniczne moce.
Summa summarum, pysznie się to czyta. Ja m.in. znalazłem kilka ciekawych wskazówek dotyczących późnośredniowiecznych rękopisów. I sądzę, że żaden miłośnik historii, który sięgnie po tę książkę, nie będzie zawiedziony (o ile oczywiście nie poszukuje podręcznika czarnej magii).

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz