sobota, 20 grudnia 2025

Uniwersytet Civitas i promocja pseudonauki


Już ponad półtora miesiąca czekamy na erratę do książki Karoliny Opolskiej, która miała się ukazać w ciągu kilku dni. Oczywiście wszyscy mamy świadomość, że od początku te zapowiedzi należało traktować anegdotycznie, bo to po prostu kolejne kłamstwo autorki oraz wydawnictwa związane z badziewiem opublikowanym pod tytułem "Teoria spisku"

Tymczasem o wiele poważniejszą kwestią jest brak reakcji pracodawców Opolskiej, przede wszystkim Uniwersytet Civitas. Uczelnia ta udaje, że nic się nie stało, nie wydała żadnego oświadczenia (a przynajmniej niczego takiego nie udało mim się odnaleźć), Opolska nadal pracuje ze studentami (jeśli po tej aferze jest w stanie patrzeć im w oczy, to pozostaje tylko pogratulować tupetu) oraz "pełni funkcje".
 
Czy jestem zaskoczony? Nie. Czy spodziewałem się czegoś innego? Nie. Czy uczelnia powinna zareagować? Tak. Choćby z powodu zapewnień rektora co do dbałości, jaką przywiązuje do jakości kształcenia. No niestety, jakość kształcenia zależy od jakości kadry, a ta została nieco postawiona pod znakiem zapytania. Brak reakcji w tej sprawie to bardzo zły sygnał. W Akademii nie może być miejsca dla promotorów pseudonauki, o innych oszustwach związanych z "Teorią spisku" nie wspominając.

piątek, 5 grudnia 2025

A. Grafton, Mag


Trzydzieści lat temu zaczynałem pisać pracę magisterską na temat staropolskich druków z zakresu wiedzy tajemnej. Mam wrażenie, iż od tamtego czasu zainteresowanie magią i historią czarownic wśród badaczy i czytelników nie słabnie, a opracowań poświęconych czarownictwu przybywa z roku na rok.

Wydany właśnie przez Państwowy Instytut Wydawniczy „Mag” Anthony’ego Graftona nie jest jednak opowieścią w stylu „Klubu Dumas” Arturo Pérez-Revertego (w ArtRage ukazało się właśnie bibliofilskie wydanie tej znakomitej powieści, polecam). Nie ma tu więc realnego działania złych mocy w naszym świecie. „Mag” to świetnie napisane popularnonaukowe dzieło na temat późnośredniowiecznej i renesansowej magii uczonej.

Grafton pisze o takich sztukach jak astrologia czy wróżbiarstwo, ale warto podkreślić, iż będzie to pasjonująca lektura także (a może przede wszystkim) dla osób zainteresowanych historią nauki i techniki. To może być dla czytelnika zaskoczenie, ponieważ znaczna część tekstu poświęcona jest nowożytnej technice (sztukom mechanicznym) – tak nowej i wspaniałej dla współczesnych, iż wydawała im się ona sztuką magiczną. Długie passusy poświęcono także kryptografii. Humaniści, jak Leon Battista Alberti, przekonani byli, iż to ludzki umysł oraz urządzenia i maszyny, a nie zaklęcia, „stanowią największe źródła ludzkiej potęgi” i wyśmiewali wiarę w demoniczne moce. 

Summa summarum, pysznie się to czyta. Ja m.in. znalazłem kilka ciekawych wskazówek dotyczących późnośredniowiecznych rękopisów. I sądzę, że żaden miłośnik historii, który sięgnie po tę książkę, nie będzie zawiedziony (o ile oczywiście nie poszukuje podręcznika czarnej magii).

wtorek, 2 grudnia 2025

M. Goodman, Herod Wielki


Imię Heroda stało się w języku potocznym synonimem złoczyńcy i zbrodniarza. I zasadniczo do tego ogranicza się współcześnie wiedza większości nie-historyków na temat tej postaci. Faktycznie jego biografia przepełniona była okrucieństwem (choć akurat przypisywana mu rzeź niewiniątek nie znajduje poświadczenia źródłowego), nie było to jednak niczym wyjątkowym w epoce, w której żył. A przecież postać to ważna i ciekawa. Idumejski król Judei, przyjaciel Rzymian (choć zmieniający stronnictwa), był władcą nowatorskim i skutecznym, jak pisze M. Goodman. Warto pamiętać o jego działalności nie tylko politycznej i administracyjnej, lecz także choćby o inicjatywach architektonicznych, o fundowanych przez niego ogromnym kosztem w różnych miastach królestwa monumentalnych budynkach czy o  dokonanej z rozmachem przebudowie Świątyni Jerozolimskiej.


Tę biografię warto przeczytać już choćby po to, żeby skonfrontować własne wyobrażenia wywołane czarną legendą sprokurowaną przez św. Mateusza Ewangelistę z faktami historycznymi.