Po dwóch tygodniach od
zakończenia lektury pierwszego tomu Historii
Imperium Osmańskiego, sięgnąłem po tom drugi, w którym czytelnik „poznaje
reformy podjęte w XIX wieku w nadziei ratowania imperium przez przystosowanie
go do modernizującego się świata, jego ostateczny rozpad po I wojnie światowej
i początki Republiki Tureckiej”.
Również i ten tom, podobnie jak
pierwszy, rozpoczyna się od syntetycznego przedstawienia jego treści: „W XIX
stuleciu Imperium Osmańskie było świadkiem długotrwałych wysiłków
reformatorskich, w ramach których stare i szacowne instytucje klasycznego Imperium
Osmańskiego zastąpione zostały nowymi, zainspirowanymi coraz lepszą znajomością
europejskiej myśli, społeczeństwa i systemu władzy, jednak zmodyfikowanymi tak,
by zaspokoiły potrzeby Osmanów i pasowały do lokalnych warunków. W trakcie tego
procesu rozszerzono zakres działania władz, znacznie poza granice definiowane
tradycjami osmańskimi, tak, aby obejmowały każdy aspekt życia, przytłaczając
autonomiczne grupy religijne, ekonomiczne i społeczne, jakie dotąd żyły w
niższych warstwach osmańskiego społeczeństwa. Nowa, nowoczesna biurokracja
rządząca, utworzona na zachodnią modłę, zastąpiła dawną klasę panującą, objęła
swoją władzą całe imperium i stworzyła niezwykle skomplikowany autokratyczny
system rządzenia, nieznany w dotychczasowej tradycji”.
Druga część dzieła Stanforda J.
Shawa, opisująca dzieje Imperium i Republiki w okresie od 1808 do 1975 roku,
jest o wiele bardziej szczegółowa niż pierwsza, omówionych tu zostało
drobiazgowo znacznie więcej detali dotyczących polityki, wojskowości i
administracji państwa. Wiele uwagi poświęcono biogramom osmańskich polityków,
wojskowych i mężów stanu okresu tanzimatu. Dość szczegółowo opisane zostały również
instytucje rządu centralnego: władzy wykonawczej (ministerstwa), ustawodawczej,
czy też ściślej rzecz biorąc – legislacyjnej, Rada Ministrów oraz sułtanat, a
także organizacja prowincjonalna i wojskowa, samorząd miejski czy wreszcie system
podatkowy. Równie drobiazgowo opisano reformy administracyjne rządu
centralnego. Niedogodnością dla czytelnika jest jednak to, że informacje te rozbite
zostały na poszczególne okresy opisywane w kolejnych rozdziałach.
Biorąc pod uwagę obszerność
opisów nie dziwi fakt, iż choć tom ten obejmuje okres jedynie niecałych 170
lat, to objętościowo przeważa nad pierwszym. Otrzymujemy opasły wolumin liczący
niespełna 700 stron tekstu uzupełnionego dwudziestoma pięcioma tabelami (jednak
niestety bez materiału ilustracyjnego).
W ciągu stu dziesięciu lat, do
czasu powstania Republiki Tureckiej po pierwszej wojnie światowej, państwo osmańskie
znajdowało się w stanie bezustannego wrzenia. Było ono organizmem
militarystycznym, w znacznym stopniu historia Turcji jest historią jej armii. I
widać to w rzeczywistości polityczno-społecznej Turcji po dziś dzień, więc
jeśli ktoś jest ciekaw, jakie są korzenie tego zjawiska, powinien sięgnąć po
recenzowane dzieło. Bo przecież teraźniejszość jest zawsze funkcją przeszłości,
nie urzeczywistnia się ex nihilo i
jej badanie nie jest możliwe bez odniesień historycznych. Podobnie tradycja
rządów wojskowych tkwi głęboko w tureckiej tradycji i historii. Ośrodek władzy
państwowej, w tym także zarząd skarbu państwa, od lat 30. XIX wieku powoli przesuwał
się w kierunku armii.
W dziejach państwa osmańskiego w
XIX wieku można zauważyć dwa przeciwstawne prądy. Z jednej strony wdrażano reformy
i starano się unowocześniać administrację państwa, z drugiej zaś obserwujemy stałe
osłabianie i stopniowy upadek jego potęgi i znaczenia na arenie międzynarodowej.
Wyrazem tego były powstania w prowincjach coraz bardziej uniezależniających się
od Stambułu i stopniowa utrata wpływów w Grecji, na Bałkanach i na Półwyspie
Arabskim. Dodatkowo sytuację utrudniały konflikty zbrojne z mocarstwami
europejskimi. Chociaż jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku centralna
administracja osmańska podporządkowywała sobie wielmożów anatolijskich czy
arabskich, to jednak Serbia pod rządami kniazia Miłosza zaczęła się jej wymykać,
a wkrótce jej śladem poszły Mołdawia, Wołoszczyzna, Bośnia i Hercegowina,
Czarnogóra i Bułgaria.
Po upadku władzy osmańskiej na
Bałkanach i wycofaniu się stamtąd Imperium, wszystkie te państwa, uzyskawszy
autonomię lub niepodległość, zaczęły dążyć do powiększenia swojego terytorium
kosztem sąsiadów, co doprowadziło z czasem do konfliktów i wojen. Do dziś w
językach europejskich funkcjonują pejoratywne pojęcia bałkanizacja, bałkański
kocioł czy bałkańska beczka prochu, odnoszące się do tamtej sytuacji. Sądzę, iż
Stanford J. Shaw poparłby tezę, iż usunięcie zwierzchności osmańskiej było dla
tego regionu największym nieszczęściem. Osmanie panowali na Bałkanach przez
kilkaset lat i w okresie ich rządów nie dochodziło tam do takich rzezi, jak wtedy,
kiedy ich zabrakło, przed powstaniem Jugosławii i po jej rozpadzie (poniżej
uzasadnię to moje przypuszczenie).
W Afryce północnej Egipt był
wzorowo zarządzany przez Muhammada Alego, który (przynajmniej do pewnego czasu)
pozostawał lojalnym poddanym sułtana. Niestety po traktacie z Adrianopola
zaczął rozgrywać własne gry, czując się na tyle silnym, by podjąć próbę
stworzenia własnego państwa z oderwanych od Imperium Egiptu i Syrii.
Jednym z najważniejszych wydarzeń
w historii Turcji był bunt janczarów i będąca jego wynikiem likwidacja tej
formacji (1826), co w Turcji jest znane jako Pomyślne Wydarzenie, usunęło
bowiem jedną z głównych przeszkód na drodze modernizacji i reformy państwa.
Jednak już trzy lata późniejszy traktat
z Adrianopola (1829) „dyktował Osmanom surowe warunki terytorialne, ale nie aż
tak niekorzystne, jakie – zważywszy na sytuację – mogły być”. Przegrana wojna z
Rosją upokorzyła Imperium. Staje się ono w tym okresie w coraz większym stopniu
pionkiem rozgrywanym przez Brytyjczyków, Francuzów i Rosjan.
Pomimo licznych trudności sułtan
Mahmud II „był zdeterminowany, by przeprowadzać reformy. Nie ograniczały się
one tylko do armii, lecz objęły wszystkie aspekty życia społeczeństwa
osmańskiego”. Niestety o tych reformach pozawojskowych niewiele dowiadujemy się
z książki, poza tym, ze w tym okresie (po 1831 r.) narodziła się prasa
osmańska. Początkowo co prawda pełniła ona rolę propagandy rządowej, jednak
wkrótce zaczęło rozwijać się bardzo dynamicznie także wolne dziennikarstwo.
Okres rządów Mahmuda II był
bardzo ważny w dziejach Imperium. Wdrażano wówczas nową organizację i modernizację
armii, administracji, szkolnictwa na różnych szczeblach, w tym także wojskowego.
Zachodziły też równocześnie znaczne zmiany społeczno-obyczajowe i westernizacja
państwa. Procesy te kontynuowane były przez synów Mahmuda. Okres ten, trwający
od 1839 do 1876 r., nazywa się tanzimatem. Ważnym zagadnieniem są zmiany
struktury społecznej i sekularyzacja, która jest w Turcji gorącym tematem po
dziś dzień.
Jak można zauważyć, Shaw pisze
głównie na temat administracji cywilnej i wojskowej, armii i jej reform, wojen
prowadzonych z innymi państwami oraz buntów wojskowych. Natomiast zagadnienia takie
jak nauka czy kultura pozostają na marginesie, jeśli nie całkowicie poza zakresem
jego zainteresowań. Ruchowi wydawniczemu, rozwojowi prasy poświęcone są jedynie
krótkie wzmianki (np. dwa akapity na s. 215). Teatr to również dwa akapity (s.
215-216). Literaturze poświęcono kolejne dwie strony (217-219). Na podobnej
zasadzie w dziele znalazło się nieco wzmianek o handlu i przemyśle, rolnictwie,
kopalnictwie i eksploatacji złóż mineralnych, choć nie daje to czytelnikowi jakiegoś
ogólniejszego, całościowego wyobrażenia na temat osmańskiej gospodarki. Informacje
te rozrzucone są w całym tekście i niełatwo je czytelnikowi zsyntetyzować.
Podobnie rozproszone są dane
dotyczące demografii Imperium. Jest jeden podrozdział poświęcony emigracji do
Imperium Osmańskiego, którego prawo było przyjazne imigrantom, mowa tu jednak głównie
o migrujących chłopach zasilających gospodarkę wiejską. Trzy strony jednego z
podrozdziałów poświęcono Stambułowi jako najważniejszemu ośrodkowi miejskiemu
państwa, słabo jednak zaakcentowano tu fakt, że stanowił on także ważny ośrodek
kulturalny. Tamże przecież choćby zmarł Adam Mickiewicz (zob. np. najnowsza
publikacja pod tytułem "Mickiewicz-Turcja-Europa", red. J. Pietrzak-Thébault, Warszawa 2013).
Problem ten wynika m.in. stąd, iż
podział materiału w książce jest ściśle chronologiczny. Np. szkolnictwo
omawiane jest w różnych miejscach: w rozdziale I szkolnictwo w czasach Mahmuda
II, w rozdziale II szkolnictwo w czasach tanzimatu itd. Jest to oczywiście
dobre prawo Autora, przydałby się jednak w tym układzie bardziej rozbudowany
spis treści, indeks rzeczowy lub choćby odsyłacze w tekście, żeby czytelnik mógł
łatwo odnaleźć interesujące go zagadnienia. W tej formie, w jakiej książka
trafiła do rąk czytelników, nie jest to możliwe bez przekartkowania całego
obszernego tomu. Jest to niestety istotny brak.
Shaw nie pomija drażliwej kwestii
ormiańskiej, charakterystyczny jest jednak sposób, w jaki o niej pisze. Otóż
broniąc także i tutaj Osmanów przed hipokryzją Europejczyków, stara się
bagatelizować, jak sam pisze, „tak zwaną kwestię ormiańską”. Według niego była ona
spiskiem rosyjskim obliczonym na osłabienie Imperium, uknutym w latach 70. XIX
wieku („Znakomita większość Ormian pozostała wierna sułtanowi, ale buntownicy
zasiali ziarno nieufności”; „Rosjanie zaczęli używać nacjonalizmu ormiańskiego jako
narzędzia osłabiającego państwo osmańskie”). To ormiańscy nacjonaliści zaczęli
używać przemocy i stosować terror (1890-1893). Kiedy muzułmanie poczęli się
bronić, stanęła przeciwko nim opinia publiczna państw europejskich, demonizując
osmańskie masakry dokonywane na ludności ormiańskiej. Shaw umniejsza znaczenie masakry
Ormian w 1915 r., a za konflikt turecko-ormiański w 1920 r. obwinia ormiańską
agresję.
Bez wątpienia Shawowi można
zarzucić stronniczość, a przynajmniej głębokie zafascynowanie przedmiotem
własnych badań, choć nie sposób określić, na ile mamy tu do czynienia z wpływem
współautorki tomu, byłej studentki i żony Stanforda, Ezel Kural Shaw. I jak
nietrudno się domyślić, postawa taka ściągnęła na amerykańskiego historyka
krytykę i ataki, głównie ze strony Ormian (zob. np. A. Arkun, “Stanford Jay Shaw, 1930-2006 : An academic who denied the Armenian Genocide”).
Niestety polski wydawca nie informuje
czytelnika o tych zastrzeżeniach, co jest istotnym mankamentem w odniesieniu do
dzieła naukowego.
Wyraźniej niż w pierwszym tomie
sympatia Autora jest tu po stronie Osmanów. Shaw i jego żona podkreślają
wielokrotnie ich prawo do obrony granic państwa, przeciwstawiając się
hipokryzji Europejczyków, którzy np. nie widzieli nic złego w mordowaniu
cywilnej ludności tureckiej, a równocześnie ciskających gromy na Osmanów za
prowadzone przez nich obronne operacje militarne. Spójrzmy na próbkę ich stylu:
„Nad śmiercią muzułmanów przechodzono jak zwykle do porządku dziennego, zaś
śmierć chrześcijańskich buntowników opisywano jako masakrę” (s. 259); „Choć
władze osmańskie usiłowały po prostu utrzymać porządek i chronić wszystkie grupy
żyjące w Macedonii, niektóre elementy zachodnie były skłonne przypisywać im
całą winę za rozlew krwi, kładąc nacisk na cierpienia chrześcijan i pomijając
milczeniem incydenty, których ofiarą padali muzułmanie” (s. 328).
Przechodząc na koniec do
refleksji nad wydaniem polskim trzeba stwierdzić, że również i w tym tomie
spotyka się błędy językowe i fleksyjne („tradycyjny podatek od moszczu winnego
nałożonego na właścicieli winnic”, s. 179) oraz literówki (na stronie 233 w
oczy bije błąd w tytule podrozdziału: Wołowszczyzna). Zdarzają się także
potknięcia rzeczowe, jak choćby przykład ze strony 202: „Od samego początku
parowce osmańskie musiały liczyć się z konkurencją ze strony austriackiego
Lloyda”. Austria nawet w XIX w. nie była potęgą morską, a Lloyd był firmą
angielską, której korzenie sięgają XVII-wiecznego Londynu.
Mimo to należy podkreślić, iż
monografia ta powstała na podstawie nie tylko opracowań, ale także dokumentów
archiwalnych, a autor prowadził kwerendy w archiwach tureckich, europejskich i
amerykańskich. Pewne ustalenia Shawa, dzięki nowszym badaniom, uległy
dezaktualizacji, część jego tez razi stronniczością i nie może zostać przyjęta
bez ich głębszego przedyskutowania, wszystko to jednak nie umniejsza znacząco wartości
jego dzieła. Dwutomowa Historia Imperium
Osmańskiego i Republiki Tureckiej jest znakomitym (nawet pomimo wielu
błędów, o których pisałem także w recenzji pierwszego tomu) podręcznikiem do
dziejów tego państwa, jedynym tego typu dostępnym w języku polskim.
Stanford
J. Shaw, Historia Imperium Osmańskiego i
Republiki Tureckiej, tom II: 1808-1975, Wydawnictwo Akademickie Dialog,
Warszawa 2012
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz