wtorek, 10 lutego 2015

Księgi chórowe fundacji prymasa Jana Łaskiego

Kolegiata łaska stanowiła przedmiot szczególniejszej szczodrobliwości prymasa, w którego testamencie wielokrotnie występują zapisy na rzecz jej wyposażenia w paramenty i kosztowności. Jedyna wśród nich wzmianka odnosząca się do ksiąg, pochodząca z roku 1523, brzmi: Ecclesie in Lassko libros in pergameno scriptos et notatos ecclesiasticos, scilicet graduale, antifonarium, psalterium etc. magno precio comparatos, qui circiter florenos tricentos constant dono. Et pro supplemento fundacionis habendi essent florenos mille ad emendum censum.

Do dziś zachowały się wszystkie trzy wymienione przez Łaskiego księgi – antyfonarz w kościele w Łasku oraz graduał i psałterz w łódzkim Archiwum Państwowym. Z ksiąg tych niestety w ciągu stuleci wycięto część najcenniejszych kart. Siedem kart miało trafić w roku 1914 do zbiorów Biblioteki Ordynacji Krasińskich w Warszawie, której zbiory doszczętnie spłonęły w czasie wojny. 28 kart łaskiego Antifonarium de Sanctis w r. 1919 ofiarowano Muzeum Narodowemu w Warszawie, gdzie znajdują się do dziś w Gabinecie Grafiki i Rysunku Nowożytnego Europejskiego. Pismo oraz zdobienia (floratury i inicjały) są identyczne jak w zespołach łódzkim i łaskim. Ponadto na dwóch kartach znajduje się herb Łaskich Korab. Pozwala to na jednoznaczną identyfikację tychże luźnych kart. Osiem kart łaskiego graduału de Tempore znajduje się w Bibliotece im. Lenina w Moskwie, gdzie zidentyfikował je Jerzy Pietrusiński [J. Pietrusiński, Graduał prymasa Łaskiego w Bibliotece im. Lenina w Moskwie [w:] Renesans. Sztuka i ideologia, Warszawa 1976, s. 521-522].


Cały zespół rękopiśmienny składa się z dwutomowego graduału – de Tempore i de Sanctis, analogicznie dwutomowego antyfonarza oraz psałterza w jednym woluminie. Wszystkie woluminy mają zbliżone duże wymiary (ok. 60x40 cm). Łączy je jednolity typ pisma, notacji i zdobienia oraz identyczne oprawy z gotyckimi metalowymi okuciami i tłoczonymi w skórze napisami donacyjnymi z imieniem prymasa i datą roczną 1520. Graduale i Antifonarium pisane są w jednej ośmiowierszowej kolumnie, gdzie na pięciolinii kreślonej czerwonym atramentem znajdują się notacja nutowa oraz tekst pieśni. Psalterium pisane jest w dwu kolumnach, nie posiada większych fragmentów muzycznych.

Identyczne jest zdobienie wszystkich ksiąg. W tekście znajdują się bardzo liczne inicjałki kaligraficzne (czerwone, niebieskie, zielone, czarne), często jest ich cztery, pięć czy nawet więcej na stronie. Liczne są również duże inicjały miniatorskie (ok. 12x13 cm), umieszczone w prostokątnych obramieniach (najliczniej występują w psałterzu). Inicjały te malowane są różnymi barwami, pokrywane złotem, a wnętrza liter wypełniono późnogotyckim ornamentem roślinnym. Marginesy części kart (najczęściej dolny i jeden boczny, rzadko wszystkie cztery) zdobione są pięknymi, barwnymi floraturami. Ponadto w każdej księdze co najmniej dwukrotnie (na pierwszej karcie i później w środku tomu) w zdobienia dolnego marginesu wkomponowano herb Korab – złota łódź na purpurowej tarczy zwieńczonej infułą i krzyżem.

Cały ten zespół ksiąg jest bez wątpienia jednorodny, wszystkie powstały z pewnością w tej samej pracowni jako jedno zamówienie, podjęte po roku 1516, ukończone około r. 1520 (jak na to wskazują daty na oprawach), spłacone zaś ostatecznie w roku 1523. Porównując zdobienia ornamentalne zespołu łaskiego oraz współczesnych mu ksiąg chórowych (Antifonarium dominikanów krakowskich, Graduale Erazma Ciołka) można ustalić, iż powstał on w krakowskiej pracowni katedralisa Abrahama. Zdaniem J. Pietrusińskiego sporządzony został najprawdopodobniej rękami dwóch iluminatorów i dwóch lub trzech skryptorów. Barbara Miodońska pierwotnie przypisywała autorstwo iluminacji naszych kodeksów iluminatorowi Maciejowi, zamieszkałemu w Krakowie w dworcu Lanckorońskich [Iluminacje graduału bernardyńskiego fundacji Odrowążów, „Rocznik Krakowski” 39 (1968), s. 61]. W ćwierć wieku później jednak nazywa owego wykonawcę Iluminatorem Kodeksów Łaskiego, działającym w l. 1500-1526, zarzucając mu przy tym schematyzm i rutynę, nie zaprzeczając jednak dobrej techniki. Współpracować miałby on z Łaskim jeszcze w kancelarii królewskiej, zdobiąc wydawane przez nią dyplomy, a także pergaminowe egzemplarze Statutów [B. Miodońska, Małopolskie malarstwo książkowe 1320-1540, Warszawa 1993, s. 189].

Księgi łaskie były intensywnie użytkowane w XVI i XVII w., a jednocześnie otaczane opieką przez kapitułę kolegiacką, w której kolejnych inwentarzach bibliotecznych figurują aż do XIX w. Na uwagę, z jaką korzystano z ksiąg wskazują późniejsze poprawki pomyłek kopisty, różnego rodzaju dopiski (np. w psałterzu na k. 29v i 30 znajdują się pobożne dopiski oraz data 1636, na k. 126 na dolnym marginesie dopisano tekst modlitwy), wielokrotne uzupełnienia tekstów pieśni. O intensywności użytkowania księgi można wnosić na podstawie stanu zachowania dolnych rogów kart, które brudzą się i niszczą podczas ich przewracania. Kierując się tym kryterium można stwierdzić, iż zdecydowanie najczęściej korzystano z psałterza. Co więcej, w tymże psałterzu znajduje się 15 dających się dziś odczytać podpisów różnych osób (w Antifonarium de Tempore dwa, w Graduale de Sanctis oraz de Temporibus również po dwa). Pierwsze narzucające się wyjaśnienie jest takie, że to kanonicy kolegiaty łaskiej składali swoje autografy w tych księgach. Jednakże przy trzech nazwiskach znajdują się dopiski wskazujące na odbywanie przez dane osoby studiów akademickich (w Psałterzu: „Joannes Ulanowski Studi[osus] Lasci[ensis] Anno Domini 1701”, k. 154, oraz w Antyfonarzu pozostającym w Łasku: „Valentinus Cichoniewic. Studiosus Łascensis Anno Domini 1666”, k. 179, oraz „Franciscus Jaszynski. Studiosus Łascensis AD 1668”, k. 183). O czym mogą świadczyć te dopiski?

Jedną z najstarszych i najlepiej uposażonych burs Uniwersytetu Krakowskiego była Bursa Jerozolimska (Contubernium Hieruzalem). Ufundował ją jeszcze w wieku XV Zbigniew Oleśnicki, jednak w połowie wieku XVII znalazła się w stanie ostatecznej niemal ruiny. Wtedy to, około roku 1640, jej były wychowanek, a podówczas biskup krakowski Jakub Zadzik, zatroszczył się o jej całkowite odnowienie. Stworzył dla niej także nową ordynację. Od tej pory miało w bursie tej mieszkać 50 studentów, z których 6 miało należeć do stanu mieszczańskiego, 20 do szlachty któregokolwiek województwa, pozostałych zaś 24 musiało wywodzić się z rodu Korabitów (do którego należał również Zadzik), zaś proboszcz kolegiaty łaskiej otrzymał prawo umieszczenia tam jednego studenta pochodzącego z Łasku. Zatem przynajmniej część umieszczonych w omawianych kodeksach nazwisk należała do młodzieńców wysłanych na studia do Krakowa na podstawie tej fundacji, którzy z czasem mogli zostawać kanonikami czy proboszczami w rodzinnym Łasku.

Przedstawione powyżej uwagi na temat intensywności wykorzystywania ksiąg mogą sugerować, iż o ile psałterz użytkowany był w kościele kolegiackim, to graduał i antyfonarz pozostawały przez dłuższy czas w prywatnym posiadaniu rodziny Łaskich. Wskazywać na to może również znajdujący się na k. 201 graduału de Tempribus zatarty podpis Olbrachta Łaskiego („Albertus Lascensis AD 16[...]”; na dalszych kartach widoczne są próby pióra Olbrachta – zapiski „Alb”, „Albertus”). Reliktami prywatnej dewocji mogą być także dorysowywane na dolnych marginesach wszystkich ksiąg dodatkowe pięciolinie z zapisem nutowym oraz tekstem (w psałterzu i graduale czarnym atramentem, w antyfonarzu zaś rubrą, jednakże pozostawione bez nut i tekstu), zbyt małe i słabo widoczne, aby mogły mieć znaczenie podczas wykorzystywania ksiąg chórowych zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem, tj. przez większą liczbę osób podczas obrzędów religijnych w kościele. Jest także wysoce wątpliwe, by ze względu na swe wymiary księgi te były wówczas wykorzystywane jako prywatne modlitewniki rodzinne. Najprawdopodobniej przechowywane były one przez Łaskich jako cenna pamiątka po wybitnym przedstawicielu rodu.

W latach 1917-1919 staraniem proboszcza łaskiego Grzegorza Augustynika przeprowadzono niefachowe odnowienie ksiąg, przy czym najpewniej wówczas ubyło z poszczególnych składek wiele podwójnych kart. Wówczas też przy powtórnym zszywaniu ksiąg pomylono kolejność kart w poszczególnych woluminach. Konserwacja ta polegała przede wszystkim na jak najdokładniejszym wymyciu i wyskrobaniu pergaminu oraz usunięciu z niego w miarę możliwości wszystkich późniejszych zapisków. Porozmazywano w ten sposób podpisy łaskich kanoników, których szczególnie wiele znajdowało się w psałterzu, czyniąc je niemalże nieczytelnymi. Myto zresztą nie tylko marginesy ksiąg, ale nawet inicjałki i partie tekstu (np. rozmyta i rozmazana niebieska farba inicjału M[irabilia] na k. 32v psałterza).

Przed 1939 r. graduał i antyfonarz znalazły się przejściowo w Archiwum Diecezjalnym w Łodzi, w wojennych latach 1939-1944 graduał i psałterz zostały przewiezione do łódzkiego Archiwum Państwowego, gdzie obecnie się znajdują. Antyfonarz pozostał w kościele w Łasku, skąd w r. 1973 został oddany do konserwacji w Pracowniach Konserwacji Zabytków w Warszawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz