„Polska Historia. Będzie się działo!” – to otwarte spotkania dla
młodzieży licealnej, prowadzone przez wybitnych historyków, którzy w
niestandardowy sposób pokażą lokalną historię i jej bohaterów.
wtorek, 29 grudnia 2015
czwartek, 24 grudnia 2015
John Stuart Mill o wolności
„Gdyby
cała ludzkość z wyjątkiem jednego człowieka sądziła to samo i tylko ten
jeden człowiek był odmiennego zadania, ludzkość byłaby równie mało
uprawniona do nakazania mu milczenia, co on, gdyby miał po temu władzę,
do zamknięcia ust ludzkości”.
John Stuart Mill
Akta grodzkie i ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej
Jedno
z najważniejszych polskich wydawnictw źródłowych, Akta grodzkie i
ziemskie z czasów Rzeczypospolitej Polskiej z archiwum tak zwanego
bernardyńskiego we Lwowie w skutek fundacyi śp. Alexandra hr.
Stadnickiego. Wyd. staraniem Galicyjskiego Wydziału Krajowego, t. 1-25,
jest w całości dostępne online w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej pod
adresem http://www.wbc.poznan.pl/ dlibra/publication?id=44646
Piętnastowieczne przekłady Nowego Testamentu
Piętnastowieczne przekłady Nowego Testamentu - elektroniczna konkordancja staropolska. Internetowa baza danych
Na stronie tej zgromadzono "wszystkie rozpoznane XIV- i XV-wieczne tłumaczenia Nowego Testamentu. Są one dostępne w formie przeglądarki wersetów równoległych, która umożliwia jednoczesny podgląd wszystkich odnalezionych translacji. Dodatkowo serwis zaopatrzono w narzędzia ułatwiające segregowanie danych oraz weryfikację zamieszczonych transkrypcji."
http:// www.stnt.ijp-pan.krakow.pl/
Na stronie tej zgromadzono "wszystkie rozpoznane XIV- i XV-wieczne tłumaczenia Nowego Testamentu. Są one dostępne w formie przeglądarki wersetów równoległych, która umożliwia jednoczesny podgląd wszystkich odnalezionych translacji. Dodatkowo serwis zaopatrzono w narzędzia ułatwiające segregowanie danych oraz weryfikację zamieszczonych transkrypcji."
http://
Obowiązki władcy według Potejnosa
„Władca
powinien zawsze stać po stronie losu i bogów, to znaczy poważać tych,
którym się wiedzie, gardzić zaś ludźmi w niedoli. Sprawiedliwość bowiem i
korzyść to pojęcia odległe od siebie jak gwiazdy i ziemia, a różne jak
ogień i woda. Autorytet rządu upada, gdy tylko zaczyna on kierować się
zasadami sprawiedliwości. Przyczyną ruiny wielu zamków była uczciwość
jego [sic] panów. Każda władza jest znienawidzona przez poddanych, to
oczywiste i wiadome. Cóż więc stanowi jej puklerz i broń? Swoboda
popełniania zbrodni!”
Przemówienie eunucha Potejnosa argumentującego wobec króla Ptolemeusza XIII przeciwko udzieleniu pomocy Pompejuszowi.
A. Krawczuk, Kleopatra, Wrocław 1971, s. 109
Przemówienie eunucha Potejnosa argumentującego wobec króla Ptolemeusza XIII przeciwko udzieleniu pomocy Pompejuszowi.
A. Krawczuk, Kleopatra, Wrocław 1971, s. 109
Najstarszy w Europie odczytany tekst
To jest sensacyjna wiadomość. Imiona i cyfry wycięte na glinianej
tablice, której fragment znaleziono minionego lata w Grecji, według
najnowszych badań są najstarszym odczytanym tekstem odnalezionym w
Europie. Tabliczka nosi napisy w języku greckim powstałe między 1450 a
1350 r. p.n.e.
wtorek, 24 listopada 2015
Archiwalia mediolańskiej polikliniki
Skarb
odkryty w mediolańskiej poliklinice – archiwalia dokumentujące pięćset
lat dziejów nie tylko instytucji, ale także Mediolanu i Lombardii. Wszystko włożone w kartonowe teczki,
polepione taśmą przezroczystą i ułożone w żółknące stosy w szpitalnych
biurach. Skarb, o którym mało kto do tej pory wiedział. Są tu mapy,
plany, dokumenty sprzedaży i przeniesienia praw do nieruchomości. Ale to
nie tylko archiwalne dziedzictwo historyczne.
Dokumenty wskazują też, jaka jest skala niezapłaconych należności
podatkowych i czynszów. Na ich podstawie szpital może zostać zmuszony do
zapłacenia zaległego podatku od nieruchomości i podatków gminnych.
Cały zespół właśnie umieszczony został w Internecie w specjalnym geoportalu.
Czytaj więcej: http:// milano.repubblica.it/ cronaca/2015/11/21/news/ stracciati_o_scomparsi_i_re gistri_con_i_documenti_sul _tesoro_del_policlinico-12 7822750/?
Cały zespół właśnie umieszczony został w Internecie w specjalnym geoportalu.
Czytaj więcej: http://
piątek, 30 października 2015
Grand Tour
Publikacja dostępna gratis online - must have dla historyków
zajmujących się problematyką podróżowania w średniowieczu i epoce
nowożytnej:
Rainer Babel, Werner Paravicini (Hg.): Grand Tour.
Adeliges Reisen und Europäische Kultur vom 14. bis zum 18. Jahrhundert.
Akten der internationalen Kolloquien in der Villa Vigoni 1999 und im
Deutschen Historischen Institut Paris 2000 (Beihefte der Francia, 60),
Ostfildern (Thorbecke) 2005
Commentarii rerum gestarum Francisci Sfortiae
Frontyspis warszawskiego egzemplarza dzieła "Commentarii rerum gestarum Francisci Sfortiae" Giovanniego Simonetty.
Dwa ciekawe teksty dotyczące zdobień tego rękopisu oraz interpretacji ich znaczenia:
http://www.kleio.org/en/ weblog/AngelaBorgia.html
http://www.foglidarte.it/ il-rinascimento-oggi/ 405-la-sforziade.html
Dwa ciekawe teksty dotyczące zdobień tego rękopisu oraz interpretacji ich znaczenia:
http://www.kleio.org/en/
http://www.foglidarte.it/
wtorek, 15 września 2015
Antonio Pigafetta i jego relacja z podróży dookoła świata
Wenecjanin Antonio Pigafetta (ur. ok.
1491, zm. po 1534) był jednym z uczestników wyprawy Ferdynanda Magellana,
która jako pierwsza opłynęła dookoła kulę ziemską. I jako jeden z
nielicznych powrócił do domu żywy. W trakcie podróży prowadził on
kronikę – „osobistą, ubarwioną anegdotami, swobodną relację w tradycji
innych popularnych książek podróżniczych tej epoki, takich jak
pamiętniki szwagra Magellana, Durantego Barbosy, Ludovica di Varthemy,
innego Włocha, który wyprawił się do Indii, i najsłynniejszego z nich
wszystkich – włoskiego podróżnika Marca Polo”. Rzeczywiście, Pigafetta
barwnie i szczerze opisywał różnorakie wydarzenia. Jego relacja pełna
jest szczegółowych opisów botanicznych i przyrodniczych, uwag
lingwistycznych (rozmawiał z Indianami i mieszkańcami wysp na Pacyfiku i
spisywał słowniczki ich języków, a nawet krótkie rozmówki) i
antropologicznych (opisywał szeroko zwyczaje, obyczaje, życie codzienne
tubylców, ich domy, pożywienie, a także z upodobaniem życie seksualne).
„Pierwsze kopie relacji Pigafetty, które rozdawał na europejskich dworach, były bogato zdobionymi rękopisami, ilustrowanymi opracowanymi przez niego mapami, księgami, które idealnie nadawały się na prezenty dla królów. Uważa się, że napisał on swoją relację w dialekcie weneckim pomieszanym z kastylijskim, ale oryginał jego dzieła zaginął. Przez wieki przetrwały natomiast cztery wczesne wersje, skopiowane przez zawodowych skrybów, jedna po włosku, trzy po francusku. Najpiękniejsza, najbardziej kompletna i najlepiej ilustrowana wersja znajduje się w zbiorach Beinecke Rare Books and Manuscripts Library Uniwersytetu Yale. Kiedy się czyta ten pamiętnik, przewracając jego stare welinowe strony, nie można się oprzeć wrażeniu, że czas się cofnął o pięćset lat. Chociaż Pigafetta opowiada historię wyprawy mniej więcej w porządku chronologicznym, nie jest to narracja liniowa, lecz raczej kompilacja opisów wydarzeń i krajobrazów, ilustracji, tłumaczeń słów i zwrotów z obcych języków, fragmentów modlitw i sprośnych dygresji, przy czym wszystko to opatrzono wieloma odnośnikami, a określone fragmenty, dla ułatwienia lektury, napisano atramentami o różnych kolorach, czarnym, niebieskim i czerwonym. Jest to także dokument bardzo osobisty, nietypowy dla epoki, w której idea indywidualnej świadomości zaczynała dopiero kiełkować. Czytelnik kroniki Pigafetty nieomal słyszy jego głos i wczuwa się w jego nastroje, kiedy to na przemian był zuchwały, zaskoczony, załamany, zafascynowany i, na koniec, zdumiony tym, że wciąż żyje w tym okrutnie pięknym świecie swoich czasów”. (L. Bergreen, Poza krawędź świata : opowieść o Magellanie i jego przejmującym grozą rejsie dookoła Ziemi, Poznań 2014, s. 364-365)
Wspomniany rękopis dostępny jest online pod adresem http:// brbl-dl.library.yale.edu/ vufind/Record/3438401
„Pierwsze kopie relacji Pigafetty, które rozdawał na europejskich dworach, były bogato zdobionymi rękopisami, ilustrowanymi opracowanymi przez niego mapami, księgami, które idealnie nadawały się na prezenty dla królów. Uważa się, że napisał on swoją relację w dialekcie weneckim pomieszanym z kastylijskim, ale oryginał jego dzieła zaginął. Przez wieki przetrwały natomiast cztery wczesne wersje, skopiowane przez zawodowych skrybów, jedna po włosku, trzy po francusku. Najpiękniejsza, najbardziej kompletna i najlepiej ilustrowana wersja znajduje się w zbiorach Beinecke Rare Books and Manuscripts Library Uniwersytetu Yale. Kiedy się czyta ten pamiętnik, przewracając jego stare welinowe strony, nie można się oprzeć wrażeniu, że czas się cofnął o pięćset lat. Chociaż Pigafetta opowiada historię wyprawy mniej więcej w porządku chronologicznym, nie jest to narracja liniowa, lecz raczej kompilacja opisów wydarzeń i krajobrazów, ilustracji, tłumaczeń słów i zwrotów z obcych języków, fragmentów modlitw i sprośnych dygresji, przy czym wszystko to opatrzono wieloma odnośnikami, a określone fragmenty, dla ułatwienia lektury, napisano atramentami o różnych kolorach, czarnym, niebieskim i czerwonym. Jest to także dokument bardzo osobisty, nietypowy dla epoki, w której idea indywidualnej świadomości zaczynała dopiero kiełkować. Czytelnik kroniki Pigafetty nieomal słyszy jego głos i wczuwa się w jego nastroje, kiedy to na przemian był zuchwały, zaskoczony, załamany, zafascynowany i, na koniec, zdumiony tym, że wciąż żyje w tym okrutnie pięknym świecie swoich czasów”. (L. Bergreen, Poza krawędź świata : opowieść o Magellanie i jego przejmującym grozą rejsie dookoła Ziemi, Poznań 2014, s. 364-365)
Wspomniany rękopis dostępny jest online pod adresem http://
poniedziałek, 14 września 2015
Portrety emigrantów
Niemcy, Szkoci czy Cyganie - wszyscy są emigrantami. Portrety emigrantów sprzed stu lat
Działający w latach 1892-1954 urząd imigracyjny na Ellis Island w Nowym
Jorku zarejestrował ponad 12 milionów imigrantów przybyłych do Ameryki
drogą morską. August Francis Sherman, urzędnik pasjonujący się
fotografią, w latach 1906-1915 zaprosił wielu z przybywających z całego
świata, a zwłaszcza tych z Europy, do pozowania przed obiektywem.
Wykonane przez niego portrety zostały opublikowane w „National Geographic” w 1907 roku, a przez wiele lat były eksponowane w siedzibie Federal Immigration Service.
Zdjęcia pochodzą z archiwum New York Public Library
niedziela, 13 września 2015
Dzieci Isfahanu
Historia magistra vitae
“Byliśmy grupą bezradnych i słabych istot ludzkich, które z głodu, niedożywienia i rozmaitych chorób znajdowały się na skraju śmierci. Gdy dotarliśmy do Bandar Anzali (d. Pahlawi) w Iranie, wokół nas zbierali się miejscowi ludzie i przynosili nam jedzenie, ubrania i buty, a nawet słodycze i owoce, uśmiechali się do nas. Irańczycy zaakceptowali nas takimi, jakimi byliśmy, nie pytali o nasze matki i ojców. Nie pytali, w co wierzymy ani skąd przybywamy. Widzieli, że potrzebujemy pomocy i pomoc tę nam ofiarowali.” (http://bliskiwschod.pl/ 2013/05/ historia-polskich-tulaczy-i i-wojny-swiatowej-w-iranie /)
A dla tych, którzy nie znają historii, jeszcze kilka linków:
https://www.youtube.com/ watch?v=FEy7J-DMs5U
https://vimeo.com/7960281
http://dzieje.pl/ aktualnosci/ dzieci-isfahanu-po-70-latac h-ponownie-w-iranie
http://www.vaterland.pl/ 865,polscy_emigranci_w_isfa hanie_1942_1945.html
“Byliśmy grupą bezradnych i słabych istot ludzkich, które z głodu, niedożywienia i rozmaitych chorób znajdowały się na skraju śmierci. Gdy dotarliśmy do Bandar Anzali (d. Pahlawi) w Iranie, wokół nas zbierali się miejscowi ludzie i przynosili nam jedzenie, ubrania i buty, a nawet słodycze i owoce, uśmiechali się do nas. Irańczycy zaakceptowali nas takimi, jakimi byliśmy, nie pytali o nasze matki i ojców. Nie pytali, w co wierzymy ani skąd przybywamy. Widzieli, że potrzebujemy pomocy i pomoc tę nam ofiarowali.” (http://bliskiwschod.pl/
A dla tych, którzy nie znają historii, jeszcze kilka linków:
https://www.youtube.com/
https://vimeo.com/7960281
http://dzieje.pl/
http://www.vaterland.pl/
czwartek, 13 sierpnia 2015
W obliczu wroga
Czy Konstantynopol
mógłby należeć do Polski? Takie między innymi plany snuli autorzy wezwań do
krucjaty antytureckiej na przełomie XVI i XVII wieku. Po rozgromieniu Turków
przez ligę chrześcijańską pod polskim przewodnictwem, stolica ich imperium
miała zostać przyłączona do Rzeczpospolitej. O tych i innych utworach polskich
pisarzy politycznych, projektujących działania obronne lub zaczepne wobec
państwa Osmanów, pisze w swojej książce ukraiński historyk Wołodymyr Pyłypenko.
Interesujące, że
problematyką polskiej publicystyki antytureckiej okresu od połowy XVI do połowy
XVII stulecia zajął się uczony z zagranicy. Autor zna jednak dość dobrze
dorobek polskiej historiografii, a także nasze wydawnictwa źródłowe, chwaląc
przy tym – co może być nieco zaskakujące dla polskich historyków – osiągnięcia
naszego edytorstwa. Osobistą pobudką do podjęcia tej problematyki był też dla
niego zapewne fakt, że jako mieszkaniec dawnych kresów Rzeczypospolitej jest on
zainteresowany zagadnieniami dziejów ich obrony przed najazdami ze strony
Tatarów i Turków.
Konstrukcja książki
oparta jest na omówieniach tekstów źródłowych, zarówno wydanych drukiem, jak i
traktatów pozostających w rękopisach. Wołodymyr Pyłypenko przeprowadził
kwerendę w zbiorach Biblioteki Narodowej w Warszawie, korzystając zarówno ze
zbiorów starych druków, jak i z mikrofilmów.
Pewnym mankamentem
dzieła jest to, że niektóre proponowane przez Autora analizy są dość
powierzchowne. Dotyczy to tekstów wcześniejszych, jak projekty Filipa
Kallimacha, które nie zostały zinterpretowane w sposób właściwy. Drugie
zastrzeżenie związane jest z przyjętym przez ukraińskiego historyka punktem
widzenia. Otóż w swoich rozważaniach bierze on pod uwagę jedynie teksty
dotyczące zagadnień militarnych, takich jak organizacja obrony Kresów, urządzenie
wojsk Rzeczpospolitej oraz ich finansowanie, wojny z Turcją i Tatarami,
militarnych sojuszów międzynarodowych czy ogólnoeuropejskich krucjat przeciwko
muzułmanom. Trzeba pamiętać, że jest to jedynie część problematyki tureckiej w polskim
piśmiennictwie. Państwo osmańskie budziło w społeczeństwie staropolskim o wiele
szersze zainteresowanie niż tylko owe kwestie związane z prowadzeniem z nim
walki zbrojnej. Tytuł książki obiecuje zatem więcej, niż oferuje ona w
rzeczywistości, jako że Autor skupia się głównie na publicystyce antytureckiej,
z rzadka jedynie sięgając do utworów poetyckich, całkowicie zaś pomijając inne
gatunki literackie. Niemniej miłośnicy historii teorii wojskowości powinni być
lekturą usatysfakcjonowani.
Warto dodać, że
uzupełnieniem tekstu jest tłumaczenie na język ukraiński fragmentów czterech
tekstów źródłowych (K. Palczowski, O
kozakach jeśli ich znieść czy nie; S. Karnkowski, Deliberacya o społku y związku Korony Polskiey z Pany Chrześcijańskimi
przeciwko Turkowi; Traktat de
offensivo bello; M. Chabielski, Sposób
rządu koronnego i gotowości).
Z dużym zainteresowaniem
należy przyjąć napisaną przez ukraińskiego historyka książkę prezentującą nasz
dorobek naukowy oraz omawiającą staropolskie teksty. Bez wątpienia jest to
pozycja ważna i ciekawa także dla polskiego czytelnika.
Київ
poniedziałek, 10 sierpnia 2015
The Bodleian treasures online
Oxford’s Bodleian Museum has digitised its archive of rarely-seen book
illustrations. Here we show highlights of the collection, chosen by
Jonathan Jones
niedziela, 9 sierpnia 2015
Czytający zmarły
Wspaniały nagrobek Don Martína Vázqueza de Arce (zm. 1486),
katedra w Sigüenza (Hiszpania), kaplica św. Katarzyny.
Więcej na temat motywu księgi w sztuce sepulkralnej XV wieku
zob. J. Białostocki, Sztuka XV wieku : od Parlerów do Dürera, Warszawa 2010,
rozdział „Księgi modlitwy i księgi pychy”, s. 206-211
piątek, 31 lipca 2015
Plaošnik
Kompleks Plaošnik w Ochrydzie (Macedonia) to
niezwykle interesujące miejsce nie tylko dla turystów, lecz przede
wszystkim dla naukowców. Dzięki odkryciom archeologicznym możemy
śledzić, w jaki sposób przenikały się tu i wypierały wzajemnie religie:
pogaństwo, rzymskie chrześcijaństwo, prawosławie oraz islam.
Pozostałościami wczesnochrześcijańskiej pięcionawowej bazyliki,
datowanej na IV-VI wiek, są nie tylko zarysy fundamentów, lecz także
odkryte stosunkowo niedawno wspaniałe mozaiki (posadzka baptysterium)
przedstawiające motywy zwierzęce, roślinne, geometryczne, a także, co
budzi dziś pewną sensację, swastyki.
sobota, 25 lipca 2015
P. Fodor, The Unbearable Weight of Empire
Profesor Pál
Fodor, uczony o międzynarodowej renomie, jest jednym z najwybitniejszych
współczesnych węgierskich historyków zajmujących się badaniami nad dziejami
kontaktów europejsko-osmańskich na przełomie średniowiecza i nowożytności. Od
ćwierćwiecza prowadzi studia nad historią konfliktów węgiersko-osmańskich w XV
i XVI wieku oraz przyczynami upadku Królestwa Węgier pod ciosami armii
padyszacha. Punktem centralnym jego dociekań jest pytanie: dlaczego Europa
Centralna, w tym Węgry, były tak ważnym kierunkiem ekspansji militarnej
Imperium Osmańskiego? Problematyce tej Pál Fodor poświęcił już wiele
gruntownych studiów, publikowanych w językach węgierskim, niemieckim i
angielskim. Poziom ich recepcji był dość zróżnicowany: tezy jednych weszły już
trwale do obiegu naukowego, inne pozostały niezauważone (czasem, jak sam
podkreśla, ze względu na trudności w dystrybucji publikacji). Dlatego też
zdecydował się na ponowne zredagowanie trzech publikowanych już tekstów i wydanie
ich w postaci jednego tomu.
Węgierski uczony
jest przekonany, że jego ojczyzna u schyłku średniowiecza zajmowała szczególne miejsce
w osmańskiej wyobraźni i polityce. Na początku XV wieku Węgry stały się, z
wzajemnością, śmiertelnym wrogiem Osmanów. Według Fodora Królestwo było jedyną
potęgą zdolną stawić czoło Imperium Osmańskiemu, dlatego też stało się dla
niego symbolem całej chrześcijańskiej Europy. Logiczne zatem, że w takiej
optyce zniszczenie Węgier było warunkiem sine
qua non realizacji planów dominacji Imperium w Europie i odbudowy Cesarstwa
Rzymskiego, którego Osmanowie czuli się bezpośrednimi sukcesorami po podboju
Konstantynopola. Takie sformułowanie problemu wydaje mi się jednak zbytnim
uproszczeniem. Rola Węgier została chyba wyolbrzymiona, nazbyt też uproszczona
została wizja polityki osmańskiej.
Pál Fodor przywiązany
jest do tradycyjnego sposobu prowadzenia badań turkologicznych. Kwestionuje
„modernizujące” tezy nowszej historiografii (zresztą także w odniesieniu do
państw europejskich), porównywanie Imperium Osmańskiego z państwami zachodnimi,
a wreszcie „europejski zwrot” w studiach osmanistycznych. Jego krytykę
wywołują, pozbawione w jego opinii sensu zabiegi mające na celu
„westernizowanie” dziejów Turcji, wtłaczanie ich w zachodnie modele i ramy
pojęciowe. Jest przeciwnikiem dokonywanej współcześnie przez niektórych
historyków anachronicznej „europeizacji” Imperium, jego dziejów politycznych i
społecznych. Zarzuca zresztą także młodszym historykom braki warsztatowe w tych
badaniach.
Budapesztański
profesor uważa, że państwo padyszachów było tworem zupełnie różnym od struktur,
które znamy z Europy i nieprzystawalnym do naszej siatki pojęciowej, dlatego
też badania nad jego dziejami wymagają szczególnego ujęcia. Tworzone przez współczesnych
historyków paralele mają wyjątkowo kruche podstawy. Dzieje Imperium Fodor
uznaje za niewątpliwą część historii Europy i historii powszechnej, nie można
ich z nich wyjąć, odrzuca jednak tezę, że w pełni uczestniczyło ono w
nowożytnym rozwoju Europy, czy też choćby współdzieliło go. Imperium rozwijało
się w zupełnie inny sposób i w zupełnie innych warunkach, co nie zmienia faktu,
że rzeczywistym zamierzeniem jego władców było osiągnięcie władzy nad światem, czyli
podbój całej Europy. Pierwszymi etapami tego marszu miały być Buda i Wiedeń.
Celem, jaki
postawił sobie Autor konstruując omawianą książkę, było opisanie związków i
interakcji pomiędzy Imperium Osmańskim (z jego unikalną strukturą i modelami
funkcjonowania) a Węgrami jako częścią Respublica
Christiana. Zakres chronologiczny pracy, ujawniony w jej podtytule,
obejmuje niespełna 200 lat, od momentu pojawienia się państwa Osmana na arenie
europejskiej aż po śmierć Sulejmana Wspaniałego. Węgierski uczony podjął się
wyjaśnienia, dlaczego wojna i podboje militarne były konieczne dla państwa
osmańskiego, skąd brała się taka logika państwa. Opisuje skrótowo położenie
geopolityczne Imperium i jego historię polityczno-wojskową, uwzględniając działania
dyplomatyczne i militarne nie tylko w odniesieniu do Węgier, lecz także do wschodnich
rubieży państwa osmańskiego. Jak sam wyjaśnia, „książka pokazuje, jak konflikt
w tym regionie przypieczętował los Imperium Osmańskiego oraz jak seria błędnych
decyzji doprowadziła do upadku uniwersalistycznego programu imperialnego
Osmanów. Dzięki temu można też lepiej zrozumieć, w jaki sposób z tych właśnie
powodów zachodziły głębokie przemiany wewnętrzne w Imperium”.
P. Fodor, The
Unbearable Weight of Empire : The Ottomans in Central Europe – A Failed Attempt
at Universal Monarchy (1390-1566), Węgierska Akademia Nauk, Budapeszt 2015
wtorek, 21 lipca 2015
A. Sowa, Henryk Samsonowicz. Świadek epoki
Przykro
to mówić, ale cały wywiad z Henrykiem Samsonowiczem to nuda i banał podszyte
fałszem. Co gorsza, w wypowiedziach Profesora zdarzają się błędy historyczne,
tak jakby niezbyt dobrze orientował się On w dziejach Polski, a nawet
stwierdzenia, powiedzmy, kontrowersyjne, czym jestem bardzo niemile zaskoczony.
Szczególnie źle wypada ta książka na tle innych wywiadów-rzek przeprowadzonych
z wybitnymi historykami. Bezkonkurencyjne w tej kategorii są rozmowy z
Profesorami Władysławem Bartoszewskim oraz z Antonim Mączakiem („Latem w
Tocznabieli”). Ważnym wydarzeniem stała się publikacja wspomnień Karola
Modzelewskiego „Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca”,
nagrodzonych w ubiegłym roku nagrodą NIKE. „Świadek epoki” plasuje się niestety
na drugim krańcu spektrum.
A.
Sowa, H.
Samsonowicz, Świadek epoki. Wywiad rzeka, Bellona, Warszawa 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)