poniedziałek, 27 stycznia 2014

Kalendarze staropolskie



Niejednokrotnie miałem już okazję pisać, zarówno w recenzjach (np. M. Janik, Polskie kalendarze astrologiczne epoki saskiej, DiG, Warszawa 2003), jak i własnych publikacjach (Społeczna funkcja kalendarzy astrologicznych w Polsce XVIII wieku, „Biuletyn Biblioteki Jagiellońskiej” 52 (2002), nr 1/2, s. 137-148) o tym, jak ważnym źródłem historycznym są kalendarze. Ważnym, choć nadal jeszcze nie dość docenianym. I właśnie problematyce kalendariografii poświęcony jest tom opublikowany przed kilkoma tygodniami przez Wydawnictwo DiG, drugi tom w serii Staropolskie teksty paraliterackie (pierwszym były Staropolskie kompendia wiedzy). To kolejny interdyscyplinarny zbiór studiów, w którym znajdziemy teksty zarówno kalendariografów zajmujących się już od lat badaniem tego zjawiska (Maciej Janik, Bogdan Rok, Jerzy Kroczak, Jakub Basista, Małgorzata Krzysztofik, Małgorzata Gorczyńska), jak i historyków, dla których kalendariografia nie jest głównym polem zainteresowania. Znajduje się tu 15 tekstów, w których przedstawiciele różnych dyscyplin historycznych przyglądają się kalendarzom z własnej perspektywy. By wymienić tytułem przykładu tylko trzy, są to zagadnienia związane z edytorstwem źródeł, historią literatury czy antropologią kulturową.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Poglądy Erazma z Rotterdamu na wojnę z Turkami



Erazm z Rotterdamu w pierwszym trzydziestoleciu XVI wieku stał się człowiekiem-instytucją, a jednocześnie, przy całej swej miłości do ojczystych Niderlandów, „obywatelem Europy”. Zdaję sobie sprawę z pewnej ahistoryczności tych określeń, niemniej uważam, iż pozwalają one poprawnie opisać zjawisko, z jakim mamy do czynienia w przypadku tej postaci. Być może jednak słuszniejsze będzie stwierdzenie, iż był on obywatelem Respublica Litteraria, dla którego przynależność etniczna, narodowa, państwowa czy polityczna nie miała większego znaczenia, schodząc na dalszy plan wobec jego zatopienia się w świecie filologii i kultury klasycznej.

W prezentowanym tekście przede wszystkim analizuję poglądy Erazma na kwestię turecką oraz jego stanowisko w stosunku do walki z państwem osmańskim, zaś drugim przedmiotem mojego zainteresowania jest jego wpływ w tej mierze na polskich humanistów i poetów. Zagadnienie to, rozpatrywane z wielu różnych punktów widzenia, było już przedmiotem badań wielu polskich (ale nie tylko) historyków, literaturoznawców i filologów. Zwracali nań uwagę Wacława Szelińska, Zofia Szmydtowa, Maria Cytowska, Janusz Tazbir, Henryk Barycz, Leszek Hajdukiewicz, Stanisław Łempicki, Claude Backvis czy wreszcie Piotr Tafiłowski. Wpływ Erazma na pisarzy antytrynitarskich analizował Konrad Górski.

czwartek, 2 stycznia 2014

U. Eco, Historia krain i miejsc legendarnych

Każda książka pióra Umberto Eco, jednego z najsłynniejszych współczesnych naukowców i pisarzy, niezależnie czy to powieść, czy też dzieło popularnonaukowe, staje się przebojem wydawniczym. Poznańskie wydawnictwo Rebis, od lat już z niezłym powodzeniem popularyzujące historię, za co należą mu się szczere wyrazy uznania, wydało właśnie kolejną jego książkę (po Szaleństwie katalogowania, Historii brzydoty i Historii piękna) z dziedziny historii sztuki – Historię krain i miejsc legendarnych. 

Jak na wstępie wyjaśnia sam Autor, „książka ta poświęcona jest krainom i miejscom legendarnym. Krainom i miejscom, gdyż czasem chodzi tu o prawdziwe kontynenty, jak Atlantyda, innym razem o miejscowości, zamki, a nawet (jak w przypadku Baker Street Sherlocka Holmesa) mieszkania. (…) W tej książce interesować nas będą krainy i miejsca, które obecnie lub w przeszłości przyczyniały się do tworzenia chimer, utopii i iluzji, ponieważ wielu ludzi naprawdę wierzyło, że teraz lub dawniej w jakimś miejscu na ziemi rzeczywiście istniały”. Eco dodaje tu jeszcze kolejne kategorie – miejsca legendarne, które kiedyś mogły istnieć rzeczywiście (jak Atlantyda, choć to akurat wydaje mi się niezbyt prawdopodobne); miejsca, których istnienie jest wątpliwe i wreszcie takie, które są jedynie wytworem literackiej wyobraźni. Są miejsca prawdziwe, które obrosły legendą i takie, które tylko przez legendy zostały powołane do życia. I choć Eco wspomina tu o biblijnym raju, to pomija istotną kategorię zaświatów, które też miały swoją geografię, które istniały przez całe tysiąclecia w wyobrażeniach różnych kultur i które uznawane były za świat równie realny jak przestrzeń dająca się bezpośrednio doświadczyć fizycznie.