Designed by Freepik |
Kiedy mówimy o informacji, w
sensie potocznym zazwyczaj mamy na myśli informację medialną, wiedzę zdobywaną
w szkołach i na uczelniach, w czasie wykładów, lektury itd., czasem także informację
naukową. Rzadziej natomiast traktujemy jako informację to, co odnosi się do
naszego życia prywatnego, wyłączając jednak dane osobowe, co do których
świadomość ta jest większa. Internet jest medium, które zachęca do
udostępniania całemu światu informacji o nas samych, jednak jako jego
użytkownicy rzadko zastanawiamy się nad tym, co dalej dzieje się z danymi
wypełnionych przez nas formularzy, wpisami na forach czy portalach
społecznościowych, opisującymi nasze przekonania czy upodobania, historią
wyszukiwań – nie tylko w wyszukiwarkach, ale także w sklepach internetowych
itd. Często również nie mamy świadomości higieny, zagrożeń i konsekwencji
naszych działań. Wychodząc z założenia, że jest to zagadnienie ważne nie tylko
rynkowo (wiele firm, poczynając od giganta z Mountain View, zbiera i przetwarza
tego typu dane na temat użytkowników w celach marketingowych i na podstawie
analizy dotychczasowych upodobań mniej lub bardziej dyskretnie proponuje
sprzedaż produktów i usług), ale także osobiście dla każdego użytkownika sieci,
napisałem prezentowany tekst poświęcony zjawiskom związanym z informacją
osobistą w środowisku cyfrowym. Interesujące, że tego typu problematyce
praktycznie nie poświęcają uwagi autorzy monografii opisujących problemy
społeczeństwa informacyjnego.
Dla uproszczenia w tekście
przyjmuję dychotomiczny podział na świat realny (fizyczny) i wirtualny
(środowisko sieci Internet).
Podstawową formą interakcji
społecznej (stosunku społecznego), w jakie wchodzi jednostka ludzka, jest relacja,
mieszcząca się w pewnym oczekiwanym społecznie schemacie. Mam tu na myśli zarówno
relacje użytkownika z innymi użytkownikami, jak i relacje typu użytkownik-środowisko,
użytkownik-medium oraz relacje pomiędzy
grupami i wewnątrz grupy, a wreszcie stosunek jednostki do grupy. W tych też
kierunkach, w każdej relacji, mamy do czynienia z przepływem informacji. Mówiąc
o relacjach nie należy zapominać o materialnym lub symbolicznym łączniku
pomiędzy jednostkami oraz o sytuacji, w której dana interakcja (powinności i
obowiązki) się rozgrywa. Scenariuszy relacji może być nieskończenie wiele,
tytułem przykładu wymienić można jedynie kilka ich typów: relacje służbowe,
rodzinne, towarzyskie itd. Zachowania jednej strony interakcji powodują reakcję
drugiej.
Według badań z zakresu
psychologii, psychologii społecznej i socjologii stosunki społeczne w świecie
realnym podlegają kontroli społecznej. Natomiast w środowisku cyfrowym kontrola
ta w pewnym stopniu zanika, co powoduje wiele nowych zjawisk i problemów,
dotychczas jeszcze nie przebadanych i z którymi nie wiemy jeszcze, jak sobie
radzić.
Do opisu badanej rzeczywistości
nie wystarcza już dziś tradycyjny schemat „nadawca -> odbiorca”. Proces ten
odbywa się obecnie wielokierunkowo, w modelu „wielu-do-wielu”, w którym każdy
może być zarówno nadawcą, jak i odbiorcą komunikatów (sendceiving).
Wyróżniam trzy kategorie
zagadnień, którymi dalej będę dalej się zajmować: tożsamość, komunikacja i
środowisko (otoczenie).
I. Tożsamość
Informacja stanowi podstawę
organizacyjną działania jednostki w środowisku społecznym. Jedna z najbardziej
elementarnych informacji, jakie jednostka udziela o sobie samej lub też zdobywa
na temat jednostek ze swego otoczenia, dotyczy tożsamości. Mówić można o dwóch
rodzajach tożsamości: rzeczywistej oraz wirtualnej. Na
kształtowanie tej pierwszej mamy ograniczony wpływ, nie możemy tego dokonywać
tak dowolnie i plastycznie jak w przypadku tej drugiej. Tutaj jedynym
ograniczeniem jest nasza wyobraźnia (identity flexibility). Trzeba jednak
pamiętać, że nie wolno pozwolić jej całkowicie wymknąć się spod kontroli,
ponieważ nasze zachowania w świecie wirtualnym mają swoje mniejsze lub większe konsekwencje
w świecie realnym.
Tożsamość jednostki odgrywa
zasadniczą rolę w komunikacji. Wiedza na temat tożsamości partnera interakcji
jest kwestią o zasadniczym znaczeniu dla nawiązania relacji i zawiązania
sytuacji komunikacyjnej. Własną tożsamość w sieci możemy budować
elastycznie, mamy w tym zakresie dużą swobodę zapewnioną przez medium. Wyróżnić
tu można znowu dwa typy tożsamości: trwałą oraz ulotną. Tę
pierwszą budować będziemy na przykład w serwisach społecznościowych czy na forach
tematycznych, w których zmiany przyjętej wcześniej tożsamości nie można dokonać
jednym kliknięciem, tę drugą natomiast przyjmować możemy np. na czatach. W obu
przypadkach wymieniamy z użytkownikami innego typu informacje, inne są też
sposoby komunikowania. Tylko w pierwszym z nich mamy możliwość budowania
trwałej sieciowej reputacji (np. jako ekspert w jakiejś dziedzinie), która nie
znika wraz z wylogowaniem się i ponownym zalogowaniem pod innym nickiem. Taka umiejętność
budowania w sposób świadomy i odpowiedzialny własnego wizerunku, który można
wykorzystać do realizacji określonych celów jest bardzo ważna. Realizować to
można choćby poprzez prowadzenie bloga, dzięki któremu stopniowo przyjmuje się
pozycję eksperta w środowisku zawodowym czy naukowym.
W świecie wirtualnym nie tylko
łatwiej możemy zmieniać tożsamość, czy przyjmować wiele różnych tożsamości, ale
też jest to zachowanie ogólnie akceptowane przez innych uczestników tej
rzeczywistości. To, co byłoby nie do przyjęcia w świecie rzeczywistym, tutaj
staje się naturalne i akceptowalne, otrzymuje społeczne przyzwolenie. Te nowe
możliwości pociągają za sobą jednak również wiele nowych zagrożeń, które należy
sobie uświadamiać.
W perspektywie historycznej dzięki
ewolucji mediów (książkom, prasie, radiu, telewizji, a ostatnio Internetowi)
ludzkość uzyskała nowe możliwości poznawania innych krajów, kontynentów i
kultur, w efekcie czego dziś mamy często więcej wspólnego z osobami
pochodzącymi z innych miast, krajów czy stron świata, podzielającymi nasze
zainteresowania (np. muzyką heavymetalową) niż z członkami tej samej
społeczności (mieszkańcami tego samego osiedla, miasta czy kraju), ale o innych
zainteresowaniach, albo należącymi do innego pokolenia. Innymi słowy, łatwiej
dziś porozumieć się z innym fanem muzyki z Bułgarii czy Argentyny, niż z
własnymi rodzicami czy dziadkami. Więzi tradycji zostały naderwane,
zakorzenienie w niej odgrywa mniejszą rolę w życiu współczesnego człowieka.
Tradycyjne sztywne więzi pionowe zastąpione zostały dobrowolnymi powiązaniami
poziomymi. Tradycja, w której wychowywały się kolejne pokolenia, nie jest już
czymś na kształt fatum, które zostaje dane raz na zawsze w momencie narodzin.
Obecnie jest ona zaledwie jedną z opcji wyboru w supermarkecie kultury.
Możemy oczywiście żyć zgodnie z nią, ale już wcale nie ma takiego przymusu.
Wszelkie instytucje tożsamości kulturowej zostały zakwestionowane.
Ogromny wpływ na role, jakie
przyjmujemy w świecie wirtualnym, ma nasza samoocena. Nowa tożsamość
może mieć charakter terapeutyczny, ale również destrukcyjny; służyć może
leczeniu kompleksów, ale też znajdowaniu nowych środków autodestrukcji. W
zależności od samooceny pozostaje także asertywność, czyli umiejętność
jasnego, konkretnego, otwartego i
szczerego wyrażania swoich opinii, chęci, potrzeb i uczuć, a także umiejętność
odrzucania propozycji mogących stanowić zagrożenie.
W prosty sposób łączy się z tym
także problematyka higieny korzystania z mediów, czyli umiejętność
wyłączania telefonu, nie odpowiadania na wszystkie wiadomości; nie przyjmowania
nieznajomych do przyjaciół na portalach społecznościowych; a wreszcie także
higiena zdrowotna - kontrola zmęczenia oczu, nadgarstków, potrzeb
fizjologicznych.
Odwrotną stroną medalu jest
sieciowy ekshibicjonizm, polegający na komunikowaniu, poprzez ustawianie
statusów na komunikatorach, serwisach społecznościowych czy za pomocą tweetów, każdej
wykonywanej aktualnie czynności: parzenia kawy, wyjścia na siłownię czy do
toalety. Kontrolę higieny korzystania z mediów
ułatwi umiejętność zarządzanie informacją o sobie (spopularyzowana
ostatnio przez tzw. kręgi w usłudze Gmail). Każdy użytkownik sieci musi
wiedzieć, iż może decydować, komu i jaką informację na swój temat chce
udostępnić. Wiąże się to także z budowaniem własnego wizerunku, jako że inne
informacje będziemy udostępniać pracodawcy, inne kolegom z pracy, inne bliskim
przyjaciołom czy rodzinie. Zagrożeniem dla tożsamości jednostki oraz jej
kontaktów społecznych może być jednak pokusa prowadzenia podwójnego życia.
Ogromne znaczenie ma potrzeba
przynależności do grupy. Należy tu wspomnieć o dwóch zjawiskach. Jednym
będzie szukanie u innych potwierdzenia i wzmocnienia własnych poglądów, czyli
dołączanie do grupy ludzi myślących tak samo. Drugie natomiast to przyłączanie
się do zdania większości (konformizm), wynikające z niskiej samooceny,
kompleksów czy też chęci przypodobania się grupie, w której się znalazło lub
pewnym jej członkom. Pozytywnym aspektem potrzeby przynależności będą
internetowe grupy wsparcia, jako że niektórym osobom łatwiej jest opowiadać o
sobie i swoich problemach zachowując anonimowość, kontaktując się z
nieznajomymi, niż zrobić to samo w bezpośrednim kontakcie twarzą w twarz.
Przynależność do grupy daje
użytkownikowi jeszcze inne szanse i korzyści. Wykorzystać je można np. planując
rozwój kariery zawodowej, dołączając do grup specjalistów w wybranej dziedzinie
oraz tworząc profile na specjalistycznych serwisach społecznościowych.
Osoby dysponujące odpowiednimi
kompetencjami psychicznymi i społecznymi oraz umiejętnościami technicznymi mogą
podejmować działania zmierzające do budowania społeczności, współtworzenia środowiska cyfrowego czy
kreowania tożsamości zbiorowych, takich jak grupy hobbystyczne (np. zakładając
forum czy stronę internetową).
Większość użytkowników sieci
jednak dołącza do społeczności już istniejących, współtworząc
dane środowisko, afirmując je i realizując się poprzez bycie jego członkiem.
Mam tu na myśli różne typy portali społecznościowych, jak choćby fora sportowe,
społeczności bibliofilów, grona i grupy tematyczne itp. W grę wchodzi
identyfikowanie się użytkownika z jakąś społecznością, czasem przybierające
formę bardzo silnego odczuwania sieciowego „my”. W przypadku pewnych grup
relacje sieciowe w naturalny sposób przenoszą się do rzeczywistości lub też są
jej przedłużeniem i uzupełnieniem. Szczególnie odnosi się to do grup wspólnych
zainteresowań sportowych (piłka nożna, sporty siłowe, sporty walki), hobby czy
- w szerokim znaczeniu tego określenia - grup światopoglądowych (ugrupowań
politycznych, związków wyznaniowych itp.). Tylko ludzie o podobnym stylu życia
czy poglądach w rzeczywistości mogą tworzyć trwałe społeczności wirtualne.
Zagrożeniem może być to, że
postać „odgrywana” w rzeczywistości (nasza fizyczna tożsamość) może okazać się
mniej atrakcyjna niż ta odgrywana w przestrzeni wirtualnej. Dzięki niej bowiem
mamy możliwość spełniania pragnień, często również takich, które są niemożliwe
do spełnienia lub ukrywane w świecie rzeczywistym. Dlatego tak ważne są kwestie
bezpieczeństwa tożsamości (odpowiedzialnego i świadomego korzystania z
mediów cyfrowych, odpowiedzialnego i świadomego nawiązywania różnych typów
relacji i rozważnego budowania własnego wizerunku).
W zależności od kontekstu i roli,
którą przyjmujemy, a także środowiska (rzeczywiste czy wirtualne) możemy
nawiązywać relacje różnych typów z tą samą osobą (np. w grze sieciowej,
na portalu społecznościowym oraz w kontaktach służbowych). Budować możemy
również relacje (czy też sieci kontaktów) trwałe lub czasowe, zadaniowe. Ważnym
aspektem tego problemu będą relacje w rodzinie, czyli wpływ i
konsekwencje relacji wirtualnych na relacje rzeczywiste oraz płynąca stąd
możliwość zaburzania relacji świata realnego przez nieakceptowane przez
bliskich zachowania w świecie wirtualnym. Kontakt online nie może zastąpić
kontaktów bezpośrednich z najbliższymi, może jedynie stanowić jej uzupełnienie.
Zagrożenia, jakie mogą pociągać za sobą zaburzenia relacji i kryzys tożsamości wywołane
niekontrolowanym wejściem do świata wirtualnego, przedstawione zostały w filmie
„Sala samobójców”.
II. Komunikacja
Komunikowanie jest podstawowym
procesem interakcji społecznej. Trzeba pamiętać, że wyniki badań
psychologicznych wskazują, iż to, co piszemy w Internecie niekoniecznie jest
tym samym, co powiedzielibyśmy w bezpośredniej rozmowie twarzą w twarz. W sieci
bowiem sprawiamy wrażenie osób nieco bardziej chłodnych, drażliwych i
kłótliwych niż w rzeczywistości. Wynika to z ograniczeń komunikacji
niewerbalnej, jakie wprowadza medium (ja sam łapię się na tym, że rozmawiając
przez telefon, żywo gestykuluję, choć na ogół nie robię tego w rozmowach na żywo).
Z drugiej strony zaś wywołuje to pewną reakcję, jako że nasi rozmówcy reagują
na chłodniejsze wrażenie, jakie sprawiamy i odpowiadają tym samym. Jeśli nie
zorientujemy się w porę i nie postaramy się ocieplić przekazu, rozpoczyna się
cykl eskalacji prowadzący do nieporozumień czy konfliktów. Ocieplaniu
komunikacji służą m.in. emotikony. Bez nich często nie jesteśmy już w stanie
odgadnąć intencji nadawcy komunikatu i raczej zakładamy, że jest on bardziej
zimny niż w rzeczywistości (już kilka razy zdarzyło mi się, że gdy wysłałem wiadomość
SMS nie zakończoną „buźką”, po chwili otrzymywałem odpowiedź: „Ale dlaczego
jesteś zły?”).
Jednakże te „ocieplacze”
powodować mogą także obniżenie jakości relacji. O ile znakomicie
spełniają one swoją rolę w komunikacji nieformalnej, to już
dopuszczalność ich użycia w komunikacji formalnej budzić będzie
zastrzeżenia. Komunikacja formalna powinna mieć wyższą jakość niż nieformalna.
Jeśli rozmawiamy z kolegą przez komunikator, możemy sobie pozwolić na robienie
literówek, ponieważ w tej sytuacji komunikacyjnej jest to akceptowalne. Nie
wolno nam tego natomiast, kiedy piszemy oficjalne pismo. Stałymi elementami
komunikacji nieformalnej są także akronimy, brak polskich znaków
diakrytycznych, specyficzny język komunikowania w sieci, korzystanie ze slangów
czy tzw. Internet English.
Większość komunikatów wysyłanych
przez SMS czy komunikatory nie służy przekazywaniu informacji, a ma na celu
jedynie podtrzymanie więzi z bliskimi osobami. Służą temu emotikony (uśmiechy,
buziaki), pytania typu „Co słychać?” itd. Jest to zupełnie nowa jakość w
komunikacji i w stosunkach międzyludzkich.
W latach 90. XX w. psychologowie
społeczni zakładali, że Internet powodował będzie wyalienowanie jednostki,
niszcząc tym samym relacje i więzi społeczne. Jednakże jest to przecież medium
służące głównie komunikacji między ludźmi, co sprzyja nawiązywaniu nowych i
utrwalaniu dawniejszych kontaktów. W świetle nowszych badań okazuje się, że tak
jest rzeczywiście. Sieć kontaktów społecznych internautów jest rozleglejsza,
częściej spotykają się ze znajomymi, w większym stopniu uczestniczą w szeroko
pojętej konsumpcji kultury itd.
W przypadku nawiązywania kontaktów
internetowych elementy takie jak nieśmiałość czy lęk przed odrzuceniem nie
odgrywają tak wielkiej roli jak w relacjach interpersonalnych w świecie
realnym. Korzystający z nowego medium ludzie nabierają większej pewności
siebie, przestają obawiać się odrzucenia (np. z powodu nieatrakcyjności
fizycznej).
Sieć zatem ośmiela swoich
użytkowników, nie mogą oni jednak pozwalać sobie na bezmyślność. Konieczna jest
szeroko rozumiana odpowiedzialność
za własne zachowanie, tak samo jak w świecie realnym. Nawet jeśli wydaje nam
się, że to, co robimy w sieci jest całkiem niewinne, jeśli uważamy nasze
kłamstwa czy gry z własną tożsamością za nieszkodliwe, należy pamiętać, że
swoim zachowaniem możemy nieświadomie skrzywdzić kogoś innego lub samych siebie.
Szczególnie niebezpieczna jest sytuacja, kiedy ramy rzeczywistości i zachowań
sieciowych (np. gry fabularnej) nie mają jasno zarysowanych granic i
dopuszczamy do ich przenikania się. Przykładów tego typu znamy wiele z prasy
codziennej, wokół takiej sytuacji osnuta jest także fabuła powieści Kariny
Obara „Gracze”.
Trzeba
tutaj podkreślić, że należy zwracać nie tylko uwagę na to, żeby samemu nie paść
ofiarą zachowań niezgodnych z prawem, lecz także na to, żeby samemu nie popełniać
czynów niedozwolonych, jak np. piractwo, wyłudzanie danych, kradzież, działanie
na szkodę czyjegoś wizerunku. Każdy powinien mieć świadomość, że np.
skopiowanie zdjęcia koleżanki i udostępnianie go bez jej wiedzy jest działaniem
niedopuszczalnym, tym bardziej zaś udostępnianie zdjęć czy filmów, na których
poniżane lub bite są inne osoby, rówieśnicy, koleżanki czy koledzy z klasy, ale
też np. nauczyciele czy przechodnie. Nie wolno w żaden sposób łamać praw innych
ludzi.
Ważna jest także umiejętność
odróżniania iluzji od rzeczywistości, prawdy od kłamstwa, informacji od
przekazów perswazyjnych, propagandy i manipulacji. Wpojeniu tych umiejętności
służyć powinna edukacja medialna i edukacja do mediów, która powinna
rozpoczynać się już w najwcześniejszym okresie życia. Szczególnie dzieci
powinny wiedzieć, że świat przedstawiany w mediach nie zawsze jest prawdziwy i
nie musi być odzwierciedleniem rzeczywistości, choć pojawiają się tam elementy
znane z życia codziennego (sytuacje, postaci, przedmioty, miejsca itp.).
Internet
jest przestrzenią natychmiastowych kontaktów i przemieszczeń. Czas i przestrzeń
poddane zostają procesom globalizacji oraz glokalizacji. Zatarciu ulegają tu
tradycyjne podziały geograficzne, otrzymujemy natomiast możliwość
natychmiastowego, synchronicznego lub asynchronicznego kontaktu z osobami
znajdującymi się w dowolnym miejscu na świecie.
Wyżej wspomniałem, że sieć
ośmiela swoich użytkowników. W pewnej mierze spowodowane jest to egalitarnością stosunku społecznego (equalization of
status), powodowaną demokratycznym
charakterem nowych mediów. Kontakty sieciowe sprzyjają wyrównywaniu statusu
uczestniczących w nich osób. Znikają tu przede wszystkim różnice wieku i rasy,
które determinują role w świecie rzeczywistym. Osłabieniu ulegają uprzedzenia i
stereotypy. Zacierają się podziały społeczne, znika rola autorytetów, co jednak
może prowadzić również do efektów negatywnych. W tradycyjnym świecie w szkolnej
klasie uczeń wobec nauczyciela zazwyczaj zachowywał się pokornie, nauczyciel
zaś był w tej roli społecznej nosicielem niekwestionowanego autorytetu. W sieci
natomiast ten stosunek może ulec znacznej zmianie. Uczeń może pozwolić sobie na
o wiele śmielsze zachowanie wobec nauczyciela kryjąc się za swoją
anonimowością, zaś odarty z autorytetu nauczyciel najpierw przeżywać będzie
frustrację, która potem może przerodzić się w gniew i agresję. Ta zaś z kolei
może zostać przeniesiona do świata rzeczywistego (w skrajnym przypadku z
powrotem do klasy szkolnej).
Bowiem anonimowość, a ściślej rzecz biorąc: iluzja jej istnienia, jest
kolejnym ważnym czynnikiem odpowiedzialnym za agresję w sieci. Kiedy
użytkownicy uważają, że zachowania nie mogą zostać powiązane z ich osobami, przestają
krępować się społecznymi konwencjami i ograniczeniami. Czasem może przynosić to
pewne korzystne rezultaty terapeutyczne, choćby w sytuacji, gdy ludzie chcą
rozmawiać na trudne osobiste tematy w warunkach, w których czują się
bezpiecznie, nie chcąc zdradzać swojej tożsamości. Jednakże w innych
okolicznościach anonimowość może także prowokować do zachowań agresywnych. Jednakże
zwykły użytkownik, nie ukrywający się i nie zacierający za sobą śladów przy
pomocy specjalnego oprogramowania, w rzeczywistości nigdy nie pozostaje
całkowicie anonimowy.
Netykieta jest próbą
normowania, regulowania i kontrolowania stosunków społecznych w świecie
wirtualnym. Jak wskazują badania psychologiczne, w kontaktach sieciowych ludzie
łatwiej tracą panowanie nad sobą, a ich reakcje są bardziej emocjonalne, wrogie
i agresywne, czy nawet nienawistne niż w kontaktach twarzą w twarz. W mediach,
a szczególnie w sieci brakuje hamulców, bezpieczników, które kultury w trakcie
swego rozwoju wmontowały w tradycyjne relacje społeczne. Przykładami relacji
wrogości w sieci są zjawiska znane u nas pod pochodzącymi z języka angielskiego
nazwami hating, flaming czy trolling.
Hating jest wyrażaniem nienawiści
do wszystkich i wszystkiego, szczególnie zaś w stosunku do osób publicznych
(zwłaszcza celebrytów). Spotykany jest nie tylko na forach ogólnotematycznych,
w portalach społecznościowych i informacyjnych umożliwiających komentowanie
zdjęć i informacji. Obecnie powstają już także specjalne haterskie witryny
internetowe, zachęcające swoich użytkowników do wyzwalania złych emocji. Ich
twórcy podkreślają terapeutyczną wartość możliwości werbalnego wyładowania agresji,
psychologowie jednak nie podzielają tego zdania. Powstają także specjalne
„podręczniki” dla haterów, niektóre ironiczne, inne jednak tworzone z całą
powagą.
Flaming (czy też flame war) jest
kłótnią internetową, nazywaną po polsku wojną na obelgi. Polega ona na wysłaniu
na grupę, listę dyskusyjną czy forum dyskusyjne serii wiadomości celowo wrogich
lub obraźliwych. Wreszcie trolling (trollowanie), uważany za zachowanie
antyspołeczne charakterystyczne szczególnie dla forów dyskusyjnych, polega na
wysyłaniu napastliwych, kontrowersyjnych, obraźliwych czy ośmieszających
wiadomości w celu sprowokowania kłótni. Jest to próba manipulowania innymi
użytkownikami sieci, wpływania na ich zachowanie w taki sposób, aby doprowadzić
do konfliktu.
Przykładem innego niepożądanego
społecznie zachowania, łamiącego netykietę, nie będącego jednak relacją
wrogości, jest np. rozsyłanie spamu. Na koniec wreszcie trzeba zasygnalizować
istnienie takich zjawisk jak hacking, cracking, phishing czy rozsyłanie wirusów.
Na ataki tego typu narażony jest
każdy użytkownik sieci upubliczniający choćby niewielką porcję informacji na
swój temat (adres e-mail) czy wyrażający swoje poglądy, przekonania lub piszący
o swoich upodobaniach.
Swego rodzaju przeciwieństwem wspomnianego
wyżej stosunku egalitarnego jest asymetria informacji. Zazwyczaj mamy do
czynienia z sytuacjami, w których jedna ze stron interakcji społecznej dysponuje
pełniejszą informacją niż druga. Ekspert (np. sprzedawca samochodów,
ubezpieczeń, komputerów, sprzętu elektronicznego lub też nauczyciel czy wykładowca
akademicki) wie więcej niż jego klient, uczeń czy student. Asymetria prowadzić
może do nadużyć i skłaniać „ekspertów” do wykorzystywania jej w nieetyczny
sposób celem osiągnięcia własnych korzyści. W wielu przypadkach Internet
niweluje asymetrię informacji, pozwalając stronie „nieeksperckiej” na
podejmowanie lepszych decyzji lub choćby daje możliwość sprawdzenia,
skonfrontowania pewnych informacji, dzięki czemu jego użytkownik może być mniej
podatny na uleganie manipulacji czy przekazom perswazyjnym.
Internet okazuje się szczególnie
przydatny w sytuacjach, w których spotkanie twarzą w twarz z ekspertem może
zwiększyć problem asymetrii informacji. A dzieje się tak wówczas, gdy ekspert
wykorzystuje przewagę informacyjną, żebyśmy poczuli się głupcami, skąpcami bądź
ludźmi podłymi.
Im większa asymetria, tym mniej
racjonalne decyzje mogą podejmować użytkownicy (klienci na rynku). Szczególnym
przykładem jest tutaj rynek medialny, ponieważ trudno o większą asymetrię od
tej, jaka różni poinformowane medium od jego odbiorcy, któremu ma ono
dostarczyć informacji.
III. Otoczenie / środowisko
Ze swego otoczenia (środowiska)
człowiek czerpie wiedzę o świecie. Współcześnie w relacjach człowiek-świat
zaszła ogromna zmiana jakościowa. W zbieraniu informacji, na podstawie których
tworzony jest system orientacyjny, który z kolei stanowi bazę dla wzajemnej
relacji człowieka i świata, pośredniczy nowy typ medium. Internet czasem
określany jest jako przestrzeń społeczna, czyli miejsce, w którym ludzie mogą
się spotykać i nawiązywać interakcje. Według popularnej i bardzo nośnej
metafory jest to cyberprzestrzeń zamieszkała przez nomadów. Wynika stąd, iż
jest to więcej niż tylko medium. To nowy rodzaj rzeczywistości, w którym toczy
się równoległe, tak samo prawdziwe życie.
Środowisko to wyróżnia się
pewnymi charakterystycznymi cechami, takimi jak możliwość przechowywania
praktycznie nieograniczonej ilości informacji, w tym także informacji
opisujących tożsamości użytkowników czy oderwanie od fizycznej lokalizacji.
Ważnym jego aspektem jest wielozadaniowość. Działający w nim
użytkownicy zazwyczaj wykonują wiele czynności naraz, np. piszą e-maile
oglądając telewizję, edytują dokumenty rozmawiając na komunikatorze, wyszukują
informacje zaglądając na portale społecznościowe itd. Krótko mówiąc,
charakterystyczne dla tego medium jest przełączanie się między okienkami. Równie
łatwo można „przełączać się”, wybierać pomiędzy tożsamościami, opracowanymi
wcześniej czy też tworzonymi na bieżąco.
W środowiskach zaliczanych do
grupy MUD interakcje, do których dochodzi w ramach tej przestrzeni,
niekoniecznie muszą mieć charakter gry, czyli rywalizacji prowadzącej do jasno
określonego wyniku. Często są tutaj realizowane cele dydaktyczne, badawcze lub
ogólne uspołecznienie. Zaryzykować można również tezę, iż niezwykle popularne
gry firmy Zynga (np. FarmVille) odgrywają rolę uspołeczniającą, kładąc duży
nacisk na dobrą współpracę z innymi graczami i budowanie swego rodzaju
społeczności („sąsiadów”). Pewne cele w grach można osiągnąć tylko
współpracując z innymi graczami. Z drugiej strony istnieją także popularne gry
sieciowe oparte na kreowaniu konfliktów międzygrupowych oraz pomiędzy
poszczególnymi graczami.
By jednak realizować swoje cele
czy w ogóle korzystać ze środowiska cyfrowego, należy posiadać umiejętność
posługiwania się nowymi technologiami (aspekt
technologiczny). Żeby zdobywać informacje na temat innych osób (naszych
znajomych, ale też gwiazd czy celebrytów, np. aktorów, muzyków, sportowców
itd.) oraz udostępniać informacje o sobie, trzeba najpierw potrafić posługiwać
się komunikatorami, portalami społecznościowymi, pocztą elektroniczną,
wyszukiwarkami, aplikacjami dla urządzeń mobilnych itd. Odwrotną stroną medalu
będzie wykluczenie cyfrowe lub informacyjne: ten, kto nie ma umiejętności
technologicznych, nie ma możliwości uczestniczenia w życiu sieciowym i
korzystania z oferowanych przez to środowisko możliwości.
Ostatnim wreszcie zagadnieniem,
na które chciałem zwrócić uwagę, jest zagrożenie uzależnieniem od Internetu, które przez psychologów stawiane jest
na równi z innymi rodzajami uzależnień, równie niebezpieczne jak one i również
wymagające terapii. Również ono może prowadzić do zaburzenia życia prywatnego,
degeneracji więzi rodzinnych i społecznych, zaniedbywania nauki czy pracy
zawodowej itd. Problemy te zostały ostatnio omówione w raporcie zatytułowanym
„Nadmierne korzystanie z komputera i Internetu przez dzieci i młodzież :
problem, zapobieganie, terapia”, przygotowanym przez Polskie Centrum Programu
Safer Internet. 17 lipca 2012 r. ruszyła kampania społeczna „W którym świecie żyjesz?”,
poświęcona tym właśnie zagrożeniom (http://www.saferinternet.pl).
***
Banalne jest stwierdzenie, że
Internet może być zarówno dobrodziejstwem, jak i jaskinią zbójców pełną
niebezpieczeństw. Istnieją pewne zasady, które każdy użytkownik sieci powinien
poznać i którymi powinien się kierować korzystając z jej dobrodziejstw.
Istnieje też pewien zasób kompetencji, które powinny być kształtowane w ramach
edukacji medialnej już od najwcześniejszych lat życia, albowiem dziś z mediami
i technologią (telewizor, telefon, smartphone, tablet, komputer itd.) dzieci
mają styczność praktycznie już od urodzenia. Dlatego też w ramach projektu
„Cyfrowa Przyszłość” Fundacji Nowoczesna Polska powstał katalog kompetencji
medialnych, dostępny online na stronach internetowych FNP,
na podstawie którego w trzecim etapie projektu powstawać mają propozycje
programów edukacyjnych realizujących przedstawione tu bardzo ogólnie założenie.
Literatura:
- Barber B. R., Dżihad kontra McŚwiat, Warszawa 2005
- Bendyk E., Antymatrix : człowiek w labiryncie sieci, Warszawa 2004
- Bigos K., Tożsamość narracyjna w cyberprzestrzeni, Warszawa 2010
- Branicki W. , Tożsamość a wirtualność, Kraków 2009
- Eriksen T. H., Tyrania chwili : szybko i wolno płynący czas w erze informacji, Warszawa 2003
- Castells M., Galaktyka Internetu : refleksje nad Internetem, biznesem i społeczeństwem, Poznań 2003
- Castells M., Społeczeństwo sieci, Warszawa 2011
- Gleick J., Szybciej : przyspieszenie niemal wszystkiego, Poznań 2003
- Komunikacja społeczna w świecie wirtualnym, pod red. M. Wawrzak-Chodaczek, Toruń 2008
- Mathews G., Supermarket kultury : kultura globalna a tożsamość jednostki, Warszawa 2005
- Ostrowicki M., Wirtualne realis : estetyka w epoce elektroniki, Kraków 2006
- Świgoń M., Bariery informacyjne : podstawy teoretyczne i próba badań w środowisku naukowym, Warszawa 2006
- Tafiłowski P., Szybkość informacji, „Folia Bibliologica” LI (2009; druk 2010) (dostępny również: http://historiaimedia.org/2010/09/02/szybkosc-informacji-refleksje-bibliotekoznawcy/)
- Tapscott D., Williams A. D., Wikinomia : o globalnej współpracy, która zmienia wszystko, Warszawa 2008
- Wallace P., Psychologia Internetu, Poznań 2004
- Wielka sieć : e-seje z socjologii Internetu,
pod red. J. Kurczewskiego, Warszawa 2006
Tekst jest pełną i uzupełnioną wersją rozdziału "Relacje w środowisku medialnym" Katalogu kompetencji medialnych i informacyjnych, opublikowanego na stronie internetowej Fundacji Nowoczesna Polska, przygotowanego wspólnie z Anną Dąbrowską.
Wiadomość od Czytelniczki :) "Do bibliografii dodałabym inną ciekawą pozycję - "Wirtualna osobowość naszych czasów. Mroczna strona e-osobowości" autorstwa doktora psychiatrii - Eliasa Aboujaoude, a wydaną w 2012 przez Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego." Dziękuję za to uzupełnienie :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze uzupełnienia bibliograficzne:
OdpowiedzUsuńCyberprzemoc. O zagrożeniach i szansach na ograniczanie zjawiska wśród adolescentów
Julia Barlińska, Anna Szuster
Cyberprzemoc. O zagrożeniach i szansach na ograniczanie zjawiska wśród adolescentów
Książka przedstawia zjawisko cyberprzemocy – nowego, technologicznego oblicza agresji rówieśniczej.
Autorki prezentują rezultaty obszernego programu badawczego o charakterze eksperymentalnym, w którym rejestrowano realne zachowania adolescentów: wysyłanie bądź usuwanie kompromitującej rówieśnika wiadomości. Wyniki przeprowadzonych badań wskazują na znaczenie obecności świadków aktów cyberprzemocy, aktywizacji różnych form empatii: afektywnej i poznawczej, oraz osobistych doświadczeń z cyberprzemocą jako istotnych moderatorów w procesie elektronicznej agresji rówieśniczej online.
Znacząca większość aktów tego typu dokonuje się w obecności audytorium, które wzmacnia lub ogranicza wiktymizację ofiary. Specyfika kontaktu zapośredniczonego przez komputer sprawia, że świadkowie łatwiej stają się sojusznikami agresorów niż w warunkach kontaktu bezpośredniego. To uzasadnia poszukiwanie efektywnych oddziaływań prewencyjnych ukierunkowanych na potencjalnych świadków agresji elektronicznej.
Efektem programu są praktyczne wnioski dla działań profilaktycznych i interwencyjnych dotyczących agresji elektronicznej.
http://www.wuw.home.pl/ksiegarnia/product_info.php?products_id=5237
Polecam także: http://palimpsestumcs.blogspot.com/2014/04/n-carr-pytki-umys-jak-internet-wpywa-na.html
W "Polityce" ciekawy wywiad z Profesor Mirosławą Marody o budowaniu tożsamości: http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1602815,1,miroslawa-marody-o-tym-jak-funkcjonuje-spoleczenstwo.read
OdpowiedzUsuńhttp://e.wydawnictwowam.pl/?Page=opis&Id=53121
OdpowiedzUsuń"Jednym z najdroższych dóbr 2015 r. będzie prywatność. W czasach internetu jej zachowanie kosztuje nas coraz więcej wysiłku i zaczynamy płacić za nią gotówką."
OdpowiedzUsuńhttp://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1603593,1,za-prywatnosc-w-internecie-trzeba-placic.read
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1605237,1,cyberprzemoc-szczegolnie-grozna-wsrod-najmlodszych.read
OdpowiedzUsuń